-Skarbie... - słyszysz głos Zayna. - Kiciu, wstawaj.... - szepcze.
-Hmm ? - mruczysz i przecierasz oczy.
-Zrobiłem śniadanko. - muska nosem twoje ucho - Wstawaj - całuje cię w szyję.
-Po co mam wstawać ? - marudzisz i siadasz. Dalej jest ci żal za wczoraj.
Niespodziewanie łapie cię za podbródek, a twarz kieruje w swoją stronę.
-Masz podkrążone oczy. - mówi wystraszony.
-No to co ? - zabierasz jego rękę. - Po co mnie obudziłeś ?
-Miałem nadzieję, że już nie śpisz więc zrobiłem śniadanie - przysuwa do ciebie różową tacę.
-Miska płatków, wow... - przewracasz oczami i znowu się kładziesz.
-Wiesz, nie zdążyłem zrobić zakupów. Biegłem po nie o 6:00 rano - tłumaczy lekko rozczarowany twoją reakcją.
-Tak wcześnie ? - znowu siadasz. Znowu patrzysz na tacę. Jest na niem miska, sok pomarańczowy i mały wazonik z niewielką białą różą - Wow... - powtarzasz, ale tym razem z zachwytem - Dziękuję.. - rumienisz się i bierzesz tacę na kolana.
Przez ułamek sekundy się uśmiecha, ale znowu coś zauważa.
-Czemu masz takie spuchnięte oczy ?
-W kapturka się bawisz ? - chichoczesz - "Babciu, a czemu masz takie wielkie zęby ?" - mówisz wysokim głosem. Zauważasz, że chłopakowi w ogóle nie jest teraz do śmiechu. - Sorry... - przepraszam, ale niezbyt czule.
-Więc ? - domaga się odpowiedzi.
-Nie spałam w nocy... Nie słyszałeś jak się w kółko wiercę ?
-Przy tobie łatwiej mi zasnąć. - uśmiecha się uroczo - Ale czemu nie spałaś ? Dalej jesteś na mnie wściekła ?
-Nie byłam na ciebie wściekła.. - odkładasz tacę. Nie masz ochoty na jedzenie.
-To o co chodzi ?
-Bo... - urywasz.
-(T.I), błagam... - siada obok ciebie i bierze cię na kolana. - Powiedz mi co się dzieję. Chcę mieć z tobą lepsze relacje, bo jak na razie mi nie wychodzi - całuje cię w czoło - Słucham.
-Bo ja.....Mnie po prostu.... - nie wiesz jak zacząć. Boże, czemu ten chłopak nie może pojąć, że zależy ci na jego miłości ? Decydujesz się na kłamstwo - Miałam ochotę na.....seks - znowu zaczynasz się sztucznie uśmiechać.
-Och, rozumiem.... - zaciska dłoń na twoim udzie i uśmiecha się uwodzicielsko.
-Wiesz, byłam taka niezaspokojona... - kładziesz głowę na jego ramieniu. Tak bardzo chcesz go teraz przytulić, ale dobrze wiesz, że nie możesz.
-Chyba wiem maleńka jak ci pomóc - rzuca cię na łóżko, zdejmuje koszulkę, kładzie się na tobie, a ustami pieści twoją szyję.
-Nic nie wiesz, kochanie... - szepczesz. Po chwili nie masz już na sobie piżamy. Nie wiedziałaś, że twoje słowa do tego doprowadzą...
-I jak twój drink ? - pyta zabierając szklankę.
-Pyszne, dzięki - uśmiechasz się promiennie.
-Właściwie to powinienem zapytać "Jak twój poranek?" - odkłada szklani i bierze cię na ręce.
-Em...Dlaczego ?
-No wiesz, najpierw płatki, później seks, teraz drinki - kładzie cię na kanapie w ogromnym salonie.
-Och...No tak - w ogóle ci się nie podobało. Teraz z tym chłopakiem marzy ci się jedynie romantyczna kolacja przy świecach, oglądanie filmów wieczorami i czułe tulenie na kanapie, ale teraz możesz liczyć jedynie na drinki, seks i samotne jedzenie płatków....
-Co jest ? - wybudza cię z przyjemnych myśli.
-Hmm ? Nic, nic... - kiwasz głową.
-O czym myślisz ? - zakłada ci niesforne włosy za ucho.
-O...dzisiejszym poranku i....płatkach - sama nie wiesz co mówisz.
-A wiesz o czym ja myślę ? - przysuwa się bliżej i kiedy patrzy ci głęboko w oczy masz pewność, że tym razem cię nie zawiedzie.
-O czym ? - pytasz, zapatrzona w piękne oczy Malika.
-O twoim seksownym ciele - szepcze. I znowu to samo....
-Mhm... - mówisz rozczarowana.
-Właśnie ! Miałem iść na zakupy. - wstaje i idzie do szafki po portfel
-Mogę iść z tobą ? - może mały romantyczny spacer coś da ?
-Po co ? Zostań w domu, niedługo będę. - całuje cię w czoło.
-Ale..
-Ćśś ! Zaraz wrócę, sklep jest niedaleko - mówi i wychodzi.
-Tak nagle wyskakujesz z tymi pieprzonymi zakupami, tak ?! - krzyczysz. Na całe szczęście cię nie słyszy. - Dupek... - znowu siadasz na kanapie. Zauważasz koc. Owijasz się nim i kładziesz się. Jesteś strasznie zmęczona.
"Mała drzemka nie zaszkodzi...." - myślisz i zamykasz oczy. Po długich minutach udaje ci się zasnąć.
- Jeste..... - urywa chłopak gdy wchodzi do salonu. Zauważa jak słodko śpisz na kanapie. Powoli do ciebie podchodzi i przykuca. - (T.I), kochanie..... - och, to takie piękne słowa. Niestety tak naprawdę nic nie znaczą.
-Nie śpię, nie śpię ! - zrywasz się.
-Wróciłem - uśmiecha się na twój widok.
-Widzę... - ziewasz.
-Mam niespodziankę. - wstaje i idzie do jednej torby.
-Niespodziankę ? - idziesz za nim.
-Coś ni kupiłem - zaczyna czegoś szukać.
Jeszcze nigdy tak się nie cieszyłaś z jego słów. Może coś na niego w końcu podziałało ? Może też coś do ciebie czuje ? Ciekawe co to będzie...Naszyjnik ? A może pierścionek ? Na zaręczyny chyba za wcześnie, ale i tak byłabyś w siódmym niebie.
-Ta da ! - pokazuje ci..........................................................koronkowe stringi.
-Och.... - (sztuczny uśmiech). KOLEJNE rozczarowanie.
-I jak ? - nie przestaje się uśmiechać - Wziąłem twój rozmiar, chyba będą pasowały - przykłada je do twoich bioder. - Przymierzysz ?
-Teraz ? - bierzesz czarną koronkę do ręki.
-Proszę.. - obejmuje cię w tali - Tak dla mnie.... - robi minę smutnego pieska.
-No dobra ! - poddajesz się i idziesz do kuchni.
-Super ! Kocham cię, wiesz ?
Odwracasz się napięcie.
-CO POWIEDZIAŁEŚ ?! - wewnątrz krzyczysz jak mała dziewczynka.
-Że jesteś świetna - patrzy na ciebie jak na debila.
-Och....Przepraszam, przesłyszałam się - masz już omamy.
-Dość często robisz to swoje "Och" - uśmiecha się znacząco - Z czymś mi się to kojarzy... - przygryza dolną wargę.
-Dobra, wiem o co chodzi.... Spuszczasz głowę i idziesz do kuchni.
Przeglądasz się w lustrze. Rzeczywiście, stringi leżą idealnie. Wracasz do salonu i zauważasz Zayna na fotelu.
-Wow ! - wstaje i podchodzi do ciebie. Łapie cię za ramiona i odwraca tyłem do siebie. - Jeszcze lepiej... - oblizuje wargi. Kładzie dłoń na twoim pośladku i zaciska go mocno.
-Au... - jęczysz.
Chłopak przysuwa się bliżej i szepcze ci do ucha:
-Chyba znowu mam na ciebie ochotę... - delikatnie całuje cię po szyi.
-Bez przesady... - zaczynasz panikować. Znowu się zaczyna..
Naciska kroczem na twoje biodra. Czujesz jego erekcję.
-A teraz myślisz że przesadzam ? - zsuwa z ciebie stringi.
-Zayn, nie teraz, nie mamy na to czasu... - zasłania twoje usta ręką.
-Mamy jeszcze cały dzień... - bierze cię na ręce i niesie po schodach do sypialni.
No pięknie, kolejny seks. Ale zaraz coś do ciebie dociera:
"Chwila, chwila.....CAŁY DZIEŃ ?!"
hahaha,dobre :) czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńwspółczucie
OdpowiedzUsuńBoskie ^-*
OdpowiedzUsuń