środa, 2 października 2013

Akademik z Zaynem, Rozdział 8

"Niespodziankę ? Ale jaką ?" -myślisz podekscytowana wiadomością od swojego chłopaka. 
No nic, trzeba się czymś zając przez te kilka godzin. 
Więc tak: posprzątałaś całe mieszkanie, zrobiłaś makijaż, ułożyłaś włosy i wzięłaś szybki prysznic. Pouczyłaś się jeszcze na najbliższe kartkówki. Nagle dostajesz wiadomość od swojej kuzynki, która na szczęście nie musi się uczyć w tej szkole. Chociaż odkąd poznałaś Zayna dla ciebie jest do miłe nauczanie.

 "Hej (T.I), wiesz, że zbliżają się twoje urodziny ;D Chciałyśmy z mamą wiedzieć czy przyjeżdżasz wtedy do domu ? Odpisz jak najszybciej.
                                                   Kocham <3"Hmmm...no i co teraz ? Chciałaś spędzić twoje urodziny z Zaynem. Albo przynajmniej w towarzystwie Zayna. Postanawiasz go o to zapytać i w tym samy momencie zerkasz na zegarek. Kurwa, już 18:00 ! Zrywasz się, i biegniesz w stronę drzwi.
-Amy, Kate ! Kocham was, wychodzę, będę u Zayna, wrócę rano. Papa !
Biegniesz korytarzem. Na twoje nieszczęście spotykasz Mię.
-Gdzie znowu biegniesz ? - przewraca oczami.
-Poprawiam kartkówkę, co ci do tego ? 
-Ooo, u pana Malika, tak ? - drwi sobie.
-Żebyś wiedziała, teraz spieprzaj ! - chcesz biec dalej ale dziewczyna łapie cię za rękę.
-Odwal się od niego ! Nie widzisz że jestem zakochana ? On i tak woli mnie ! Sam mi to powiedział ! 
-Ta, jasne ! To ty się odwal, wiesz że nic do niego nie czuję. - kłamiesz, ale nie masz wyjścia.
-Jesteś, po prostu głupią suką ! 
-Kurwa, Mia puść mnie ! - próbujesz się wyrwać.
-Nigdzie nie pójdziesz ! Zayn jest mój, zdziro ! 
I wtedy nie wytrzymujesz i z całej siły uderzasz ją w twarz z otwartej ręki w taki sposób że dziewczyna pada na podłogę.
Łapie się za policzek, chce cie ponownie zwyzywać ale minę ma wystraszoną, ponieważ zauważa coś za tobą.
Odwracasz się szybko i widzisz Zayna. Widać że jest zły. Oczywiscie nie na ciebie tylko na Mie.
-Mia, do pielęgniarki, niech da ci lodu. I spokojnie, pani Anderson się o wszystkim dowie. Jeszcze raz powiesz w taki sposób do panny (T.I), zostaniesz wydalona ze szkoły, zrozumiano ?
-T-tak, panie M..Malik - jąka się i wstaję szybko.
Patrzysz na niego wielkimi oczami. Wydalona ze szkoły ? Wow, dobry jesteś Malik. Zauważasz nagle że na korytarzu zgromadziła się połowa dziewczyn ze szkoły i wszystkiemu się przyglądają.
-I jeszcze jedno Mia. - mówi kiedy dziewczyna zaczyna się oddalać.
-Tak, panie Malik ? - mówi cicho.
-Nie rób do mnie słodkich oczu, bo naprawdę zaczyna mnie to wkurzać.
Chce ci się śmiać. Zaynowi też kiedy widzi twoją minę.
Po chwili poważnieje.
-Proszę rozejść się do swoich pokoi. Panno (T.I), pani pójdzie ze mną. - łapie cię mocno za przedramię i kieruję w stronę swojego mieszkania. Cudem nikt się nie domyślił o co chodzi.

 Zayn otwiera drzwi mieszkania. Kiedy wchodzicie do środka, zamyka je na klucz.
-Czemu się spóźniłaś ? - pyta lekko zdenerwowany.
-Przepraszam, Mia mnie zatrzymała, ja naprawdę....-urywasz kiedy widzisz co dzieje się w pokoju chłopaka:
 Światła są zgaszone. Wszędzie stoją zapalone świeczki.  W powietrzu unosi się przyjemny zapach truskawek. To pewnie te świeczki. Patrzysz na łóżko: są na nim duże, puchate, różowe poduszki, które leżą na czerwonej pościeli. Obok poduszek i wokół łóżka leżą czerwone róże. Na krawędzi łóżka leży ogromny bukiet białych róż. Patrzysz na nie z podziwem.
-Są dla ciebie - szepcze Zayn kiedy widzi twój podziw.
-Naprawdę ? - uśmiechasz się promiennie nie odrywając od nich wzroku.
W końcu podchodzisz do łóżka. Do bukietu dołączona jest karteczka. Bierzesz ją do ręki i czytasz na głos:

             Dla (T.I), za te wszystkie wspaniałe chwile
             spędzone ze mną. Dziękuję, kocham Cię.
             Twój na zawsze,
                                                    Zayn
 Kiedy kończysz czytać po policzkach zaczynają ci płynąć łzy. 
-O Boże, Zayn...-zasłaniasz usta ręką. Jesteś taka szczęśliwa.
Chłopak podchodzi szybko do ciebie.
-Co się stało ? Nie podoba ci się ? - pyta wystraszony.
-Podoba ? - ocierasz łzy - To jest piękne, Zayn...- przytulasz się do niego mocno.
-Oj słoneczko, tak bardzo cię kocham - całuje czubek twojej głowy.
-Ja ciebie bardziej.
-Nie, ja bardziej.
-Nie, ja.
-Nie prawda, ja.
-Teraz chcesz się o to kłócić ? - śmiejesz się i jednocześnie wyplątujesz z jego objęć.
-Dobra, przepraszam...Ale wiesz, że ja bardziej, tak ? -nie daję za wygraną.
-Okej, niech ci będzie.
-Poczekaj...-mówi i podchodzi do jednej z szafek.
Za sekundę wraca i podaje ci chusteczkę.
-Proszę małpko - ociera ci policzki.
-Małpko ? - chichoczesz.
-Tak, małpko - uśmiecha się.
-Ej, to ty bardziej przypominasz taka małpkę.
-Nie pyyyskuj - śmieje się. - Rozmazał ci się makijaż. Po co się malujesz ?
-Chciałam ci się bardziej podobać. - mówisz niewinnie.
-Jesteś piękna bez tego czegoś na twarzy - mówi pocierając twoje oczy mokrą chusteczką. - A nawet ładniejsza, uwierz mi.
-Oj, dziękuję... - uśmiechasz się - Ty też jesteś ładniejszy bez makijażu.
-Bardzo śmieszne, wiesz ? Tyle że ja się nie maluję.
-No wiem, ale chciałam rozluźnić atmosferę. - śmiejesz się.
-Uważaj, bo zaraz ja ją rozluźnię - mówi odkładając chusteczkę. - Ale najpierw moja niespodzianka.
-Myślałam że to jest ta niespodzianka - wskazujesz na łózko.
-Tak, ale chciałem... - urywa, rumieniąc się.
-Taak ? - uśmiechasz się szeroko.
-Właściwie to, odwróć się - unosi kącik ust.
-Dobrzee - mówisz, nie wiedząc o co chodzi.
Kiedy się odwracasz Zayn zasłania ci oczy swoimi dłońmi.
-Co robisz ? - chichoczesz.
-Chodź - prowadzi cię do jakiegoś pomieszczenia. Nic nie widzisz.
W końcu odsłania ci oczy.
Jesteście w łazience. Jest w niej duża wanna, pełna płatków róż. Wokół niej również stoi dużo świeczek. 
-Awww, kolejne myju, myju ? -cieszysz się i klaszczesz w dłonie jak mała dziewczynka.
-Tak, maleńka, ale tym razem ja wykąpie ciebie, dobrze ? - mówi rozpinając twoją koszulę od szkolnego mundurku.
-Jej ! - podskakujesz jak dziecko.
-No spokojnie, spokojnie - śmieje się Zayn, całkiem ściągając ci koszulę.
Nagle pokazuje ci czerwoną opaskę.
-A to po co ? - robisz wielkie oczy, ale nie przestajesz się cieszyć.
-A zobaczysz - mówiąc to zakłada ci opaskę na oczy i zawiązuje z tyłu głowy.
-Uuu, robi się ciekawie.
-Nie będzie tylko ciekawie, będzie również bardzo, ale to bardzo przyjemnie, dzióbku - całuje cię delikatnie w ramię.
Aww, jaki on słodki ! Serce wali ci jak młotem, kiedy czujesz na sobie jego ciepłe ręce.
W końcu stoisz całkiem naga.
-I jak wrażenia ? -pyta Zayn, całując cię w kark.
-Jest świetnie..-szepczesz gdy czujesz miękkie usta chłopaka.
Ma na sobie spodnie, ale również nie ma koszuli.
Nagle bierze cię na ręce, a po chwili czujesz pod sobą, ciepłą i pachnąco wodę. Jesteś już cała w wannie. Woda sięga ci po podbródek.
-Jak miło..- wzdychasz.
-Poczekaj, dopiero się rozkręcam - całuję cię po szyi. Kiedy przestaje kładzie dłonie na twoich ramionach i zaczyna cię masować.
Jest dość blisko więc możesz oprzeć głowę o jego tors.
-Lubisz czekoladkę, kochanie ? - pyta słodko.
-Mhmm...-mruczysz.
-A chcesz troszeczkę ? - przygryza płatek twojego ucha, nie przerywając masażu.
-Mhmm...
-A co się mówi ?
-Proszę.
-Dobrze, grzeczna dziewczynka. - całuje cię pod uchem i gdzieś odchodzi.
-Oh ? - mówisz rozczarowana kiedy przerywa pieszczoty.
Po chwili wraca. Ponownie klęka za tobą. Opiera się o próg wanny i wkłada jedną rękę do głowy, a jego dłoń od razu wędruje do twojej kobiecości.
-Ohh...- jęczysz cicho.
-Ćśśś..Chcesz czekoladkę ?
-Mhmm..
-Proszę bardzo..-przykłada ci do ust truskawkę w czekoladzie. Gryziesz kawałek i powoli żujesz.
-Smakuje ?
-Hmm..
Wyszło na to że zjadłaś całe pudełko truskawek w czekoladzie. Zayn karmił cię każdą. Robił to tak rozkosznie że nie mogłaś się oprzeć i zjadłaś wszystkie.
-Umyjemy teraz włoski ? - proponuje kolejne pieszczoty.
-Tak, proszę ... - prawię jęczysz kiedy słyszysz jego uwodzicielki głos.
Czujesz że na głowę spływa ci strumień ciepłej wody. Dłonie Zayna od razu biorą się do roboty. 
Kiedy kończy, twoje włosy pachną truskawkami. Chłopak ściaga ci opaskę. 
-Ma pani teraz jakieś życzenia, panno (T.I) ? - pyta pieszcząc twoje piersi.
-Mhmm..
-Więc, co mogę jeszcze dla pani zrobić ?
-Kochaj się ze mną w tej wannie - szepczesz mu do ucha.
-Hmm, czekałem na to - mruczy i od razu wskakuje do wanny, nie zdejmując przy tym ani spodni ani bokserek.
-Zayn, ty idioto ! - śmiejesz się gdy chłopak wylewa połowę wody z wanny.
-Cicho bądź i lepiej mnie rozbierz.
-Oh, panie Malik zapowiada się długi i upojny seks. - mówisz gdy odpinasz mu spodnie.
-Jaka pani bystra, panno (T.I).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz