Rozglądasz się po pokoju. Nigdzie nie widać Zayna. Cicho schodzisz po schodach.
Zauważasz, że jest w salonie. Idziesz jeszcze ciszej i podchodzisz do niewielkiej szafki. Wyciągasz z niej wysokie, czarne szpilki. Naciągasz granatową, obcisłą sukienkę i schylasz się, by je ubrać. Upewniasz się czy zabrałaś ze sobą telefon. Jest w porządku, więc zapinasz torebkę i podchodzisz do lustra. Poprawiasz jeszcze włosy i makijaż. Patrzysz jeszcze raz na Zayna. Siedzi tyłem więc dalej cię nie zauważa.
Wzdychasz i idziesz do tylnych drzwi, ponieważ zauważasz, że taksówka już przyjechała.
-Nie mogę uwierzyć ! - Steve bierze cię w ramiona - To ta sama (T.I) ? - tuli cię mocno.
-Bardzo śmieszne, wiesz ? - śmiejecie się oboje.
-Tęskniłem, mała..
-Ja też..I to bardzo.
-Miło cię w końcu zobaczyć - przestajecie się tulić. - Chodź, reszta też chce się przywitać. - bierze cię za rękę i prowadzi do stolika.
-(T.I) ! - słyszysz wysoki głos Kate, która właśnie rzuca ci się w ramiona - Tak bardzo za tobą tęskniłam ! - dołącza się do was Amy.
-Hej kochana ! Gotowa na zabawę ? - pyta podekscytowana.
-I to jak ! - klaszczesz w dłonie.
-Zostawię was na moment - mówi Steve i idzie do jakiegoś "nowego gościa". - Siema stary ! Co tam ? - wita się z jakimś chłopakiem, a ty wracasz do rozmowy z dziewczynami.
-I jak tam nasz kochany "pan Malik" - pyta Kate.
-Emm.... - nie powiesz, że jest idealnie... - W porządku.
-"W porządku" ? - Amy krztusi się drinkiem - I tylko tyle nam powiesz ?
-No tak.. - wzruszasz ramionami.
-Coś kręcisz, ale uwierz, że po trzech latach znajomości i wspólnego mieszkania mnie nie oszukasz !
-Właśnie (T.I), Kate ma.... - urywa, ponieważ coś zauważa - Przepraszam na sekundkę... - mówi oczarowana i odchodzi.
Oglądacie się. Widzicie, że idzie do jakiegoś chłopakach w długich kręconych włosach. Witają się czułym pocałunkiem.
-A to kto ? - dziwisz się.
-Poznała go niedawno, nie ważne... - Kate bierze cię za rękę i ciągnie do najbliższego konta - Coś ukrywasz - szepcze - Stało się coś ?
-Co ? - udajesz, że nie wiesz o co chodzi - Wszystko jest okej - zaczynasz rozglądać się po całym pomieszczeniu.
-Kłamiesz.
-Wcale nie..
-Z Zaynem wszystko okej ? - pyta niepewnie.
-Tak... - spuszczasz wzrok.
-Przestań chrzanić tylko mów co się naprawdę dzieję.. - wzdycha - No słucham - krzyżuje ręce na piersi. Widocznie domaga się odpowiedzi.
-On jest.... - zaczynasz - Inny.
-Jak to "inny" ?
-Strasznie się zmienił..
-Na lepsze czy na gorsze ?
-Niestety na gorsze...
-Ale co się dokładnie dzieje ?
-Nic..
-Bije cię ?
-Nie.. - prawie do tego doszło - Ale jest strasznie nadopiekuńczy..Nie pozwala mi wychodzić z domu, ciągle mnie kontroluje, nawet czyta moje wiadomości !
-Jakim prawem ? - oburza się i znowu zaczyna pić drinka.
-Nie wiem co się z nim dzieje, ale....
-(T.I) ! - znowu słyszysz znajomy głos. To Nick, twój stary przyjaciel.
-O jejku, Nick ! - rzucasz się mu na szyję - Wow, jesteś wyższy ! - śmiejesz się. - Zmieniłeś się.
-W końcu trzeba było... - rumieni się. - Ale przynajmniej cię przerosłem.
-No tak, niecały rok temu byłeś o wiele niższy - chichoczesz.
-A ty wyładniałaś.. I to bardzo - patrzy ci w oczy - Dalej jesteś tak samo urocza, wiesz ? - szepcze.
Patrzysz w jego niebieskie oczy i od razu przypominają ci się wszystkie miłe chwile które z nim spędziłaś.
-Wiesz, ja... - urywasz.
-Gdyby nie tak głupia szkoła, na pewno byśmy nie zrywali, prawda ? - przysuwa się bliżej i delikatnie splata wasze palce.
-Nick... - przypomina ci się Zayn - Napijemy się czegoś ? - odsuwasz się gwałtownie i sięgasz po jakąś szklankę z drinkiem. Bierzesz kilka dużych łyków. Nagle wraca do was Steve.
-To co ? Gotowi ? - pyta Kate.
-Chodźmy się schlać ! - krzyczy dziewczyna.
-No i to rozumiem ! - rozbrzmiewa głośna muzyka, a ty czujesz na sobie ciepłe dłonie Nicka.
Możliwe, że dalej coś do niego czujesz, ale nie możesz sobie na nic pozwalać. Jest ci głupio, że uciekłaś z domu i nie posłuchałaś Zayna...Zaraz o nim zapominasz kiedy wypijasz kolejne drinki.
-Kurwa mać... - kręci ci się w głowie. Impreza przeniosła się na wielki, oświecony ogród Steve'a. Jest już ciemno. Nie wiesz, czy gwiazdy, które widzisz są prawdziwie, czy to tylko zasługa alkoholu. - Jezu ! - przewracasz się. - O ja pierdolę ! - leżysz na trawie i śmiejesz się na całe gardło. Nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo jesteś pijana.
-(T.I) wstawaj ! - Podchodzi do ciebie Amy, która jest w miarę trzeźwa.
-Amy... - majaczysz - Wiesz, jak cię kocham... - przytulasz się do jej nóg - Zaraz cię obrzygam... - znowu czołgasz się po ziemi.
-Jesteś cała brudna, wstawaj ! - podnosi cię. Chwiejesz się, ale dajesz radę stać.
-Amy... - opierasz się i jej ramię - Ćśśś....
-O co ci chodzi ? - chichocze. Widocznie rozbawił ją twój stan.
-Nie mów Zaynowi.....że tu jestem...
-Co ? Dlaczego ?
-Nie wie, że tutaj....przyjechałam - śmiejesz się - Mam PRZE-SRA-NE ! - znowu chichoczesz. Właściwie to nie przestajesz się śmiać.
-O czym ty mówisz ? - zaczyna się obawiać.
-Kazał mi zostać w domu... - padasz na kolana - Pojebało go...
-Jak to kazał ? - kuca przy tobie.
-Powiedział... - obejmujesz ją ramieniem i szepczesz do ucha - Zostań w domu bo wpierdol ! - znowu śmiech.
-Boże (T.I), ale ty jesteś durna... - wstaje i chowa twarz w dłoniach.
-Amy... - urywasz bo zaczynasz wymiotować.
-Jezu... -dziewczyna staje za tobą i trzyma twoje włosy.
Kończysz i przecierasz oczy. Na policzkach masz rozmazany tusz i eyeliner. Sukienkę masz całą brudną, nie tylko z ziemi...
-Oj... -mówisz.
-Chodź.. - podnosi cię.
-(T.I) skarbie, chodź do nas ! - woła cię Nick, który również nie jest zbyt trzeźwy.
-Ta ta ta..... -śpiewasz sobie pod nosem i idziesz do chłopaka - Porzygałam się ! - siadasz mu na kolanach i zamykasz oczy.
-(T.I), wszystko w porządku ? - pyta Steve. Nagle zsuwasz się z nóg Nicka.
-Nie za dobrze się czuję... - marudzisz. Chcę to domu....
-(T.I), uspokój się.... - Kate cię podnosi.
-Chcę do Zayna... - mruczysz.
-Ćśśś.. Już dobrze - wyciera ci usta serwetką, ale ty znowu padasz na kolana i zaczynasz wymiotować.
-Kurwa mać... - słyszysz bardzo dobrze znajomy ci głos. Rozglądasz się. Widzisz tylko zarys jakiś postaci i mocne światła.
-Hmm ? - mruczysz kiedy dostrzegasz czarne włosy. - Zayn ? - czujesz jak ktoś bierze cię na ręce.
-Pogadamy w domu... - słyszysz i od razu zasypiasz.
Otwierasz oczy. Jesteś w sypialni. W swojej sypialni... Nie wiesz jakim cudem wróciłaś do domu. Masz na sobie szlafrok. Domyślasz się, że jesteś wykąpana, ponieważ twoje włosy są wilgotne, a twoje ciało pachnie...Szamponem Zayna.
-Kurwa... - łapiesz się za bolącą głowę. Zaczynasz żałować, że wypiłaś aż tyle drinków.
Do sypialni wchodzi Zayn. Ze strachu aż nieruchomiejesz. Chłopak zamyka drzwi i powoli do ciebie podchodzi. Staje przed tobą i dosłownie piorunuje cię wzrokiem. Podnosisz głowę,żeby na niego spojrzeć. Wciąż patrzy na ciebie, a po chwili uderza cię z całej siły w twarz. Bierze paczkę papierosów i siada na fotelu.
-I jak impreza ? - zapala jednego.
Siedzisz ze spuszczoną głową i nic nie odpowiadasz.
-Podobało się ? - dopytuje.
Kiwasz przecząco głową.
-Naprawdę ? - dziwi się - Po twoich wymiotach i pieszczotami z jakimś gościem...Sądziłem, że bardzo ci się podobało. - mówi o Nicku.
-To nie były żadne pieszczoty...
-Teraz ja mówię ! - krzyczy i znowu do ciebie podchodzi - Pozwoliłem ci tam iść ?!
Gryziesz dolną wargę. Dalej nie podnosisz głowy.
Wplata dłoń w twoje włosy i gwałtownie za nie ciągnie, zmuszając cię, żebyś na niego spojrzała.
-Pozwoliłem ?! - krzyczy głośniej.
-Nie... - zaciskasz oczy.
-A ty co zrobiłaś ?! - popycha cię na łóżko i siada na tobie okrakiem. - Co zrobiłaś ?! - przygwożdża twoje ręce do łóżka.
-Poszłam... - mówisz wysokim głosem.
-Odchodziłem od zmysłów, rozumiesz ?! Nie miałem pojęcia gdzie jesteś ! A kiedy w końcu cię znalazłam, zobaczyłem cię na na kolanach jakiegoś obcego typa, zarzyganą i schlaną ! - znowu cię uderza - Nawet nie próbuj ryczeć ! - ściąga z ciebie szlafrok, a następnie zdejmuje swoje spodnie i bokserki.
-Co chcesz zrobić ? - nie możesz powstrzymać łez.
-Zamknij się ! - kładzie się na tobie całym ciałem - Nawet mi się nie wyrywaj... - szepcze i gwałtownie w ciebie wchodzi.
-Och ! - krzyczysz głośno. Wciska cię w materac. Robi to tak mocno, jak jeszcze nigdy. W ogóle nie czujesz podniecenia. Krzyczysz z bólu i błagasz, żeby przestał.
-Zayn, przepraszam ! Proszę cię, nie tak mocno ! - odrzucasz głowę w tył. - Ahh... - już nie wytrzymujesz. Ten okropny ból głowy, a teraz to.
Mocno przygryza twoją dolną wargę. W pewnym momencie czujesz jeszcze większy
ból. Zaczynasz piszczeć. Na podbródku czujesz coś ciepłego i gęstego. To krew. Chłopak przegryzł ci wargę, sprawiając, że czujesz się jeszcze gorzej.
-Błagam... - szepczesz. Wtedy zwinny ruchem odwraca cię w taki sposób, że leżysz na brzuchu. Ponownie czujesz go w sobie. Na białej pościeli zauważasz małe kropelki krwi.
-Zayn... - jęczysz z bólu.
Wiesz że te tortury tak szybko się nie skończą....
o Boże !!!! co będzie dalej ???? kiedyy Next ??? proszę oby szybko !!!! Kc *.*
OdpowiedzUsuńJezu, taki moment? Serio? Teraz? Nie masz serca
OdpowiedzUsuń