środa, 2 października 2013

Akademik z Zaynem, Rozdział 4

Weszłyście do klasy. Pierwsza lekcja była z panem Smithem. Historia-zdecydowanie najnudniejszy przedmiot.Usiadłaś w ławce. Lekcja dłużyła się w nieskończoność. Nie mogłaś doczekać się lekcji z Zaynem. W ogóle nie słuchałaś słów nauczyciela.
-Panno (T.I), może odpowie pani na moje pytanie ?- zapytał cię nagle Smith z groźnym spojrzeniem.
 Uniosłaś szybko głowę i zapomniałaś na chwilę o Maliku. Patrzyłaś wielkimi oczami na nauczyciela.
-Emm...a jak brzmiały pytanie, panie Smith ?-zapytałaś niepewnie, bo wiedziałaś, że zaraz rozpęta się armagedon.
-No właśnie.....Czy chociaż raz, uważałaś na mojej lekcji ?
-Oczywiście proszę pana. Zamyśliłam się tylko, przepraszam.-ratowałaś się.
-Ale to nie pierwszy raz ! Jeszcze raz takie zachowanie, a zostaniesz po lekcjach.
-Dobrze proszę pana..-spuściłaś głowę.
-Dobrze, kontynuujmy...-powiedział Smith i zabrał się za prowadzenie lekcji.
Po chwili usłyszałaś dzwonek. Cieszyłaś się jak dziecko, ponieważ wiedziałaś, że masz teraz angielski z Zaynem.
Całą przerwę siedziałaś w ławce i w lusterku poprawiałaś włosy oraz makijaż. Po kolejnym dzwonku wszystkie dziewczyny szybko usiadły w ławkach, ponieważ też uważały, że Malik to niezłe ciacho i nie mogły doczekać się z nim lekcji. Przewróciłaś ze złością oczami, gdy zobaczyłaś, jak inne znajome również przeglądają się lusterkach i zadają sobie irytujące pytania:
"Dobrze mam włosy ? Rozmazałam się pod oczami ? I jak wyglądam ?"
Denerwowało cię to strasznie, ponieważ wiedziałaś, że chciały mu się przypodobać.
 "On jest mój i tylko mój"-pomyślałaś nadąsana.
Nagle wszystkie się wyprostowałyście, ponieważ do klasy wszedł Zayn. Był dość młodym nauczycielem, więc nie zachowywał się jak szorstki wychowawca:
-No hej dziewczyny.-powiedział wchodząc i kładąc dziennik na biurku.
-Dzień dobry, panie Malik !-powiedziały wszystkie jednocześnie. Jedynie ty się nie odezwałaś, ponieważ nie chciałaś sprawiać wrażenia "słodkiej idiotki", która dokładnie jak one, trzepocze rzęsami na jego widok.
Chłopak uśmiechnął się przyjaźnie do klasy, a później spojrzał na ciebie z błyskiem w oku:
-Dzień dobry, (T.I)-powiedział czarująco, malując jednocześnie uśmiech na twojej twarzy.
-Dzień dobry, panie Malik-odpowiedziałaś mu z seksownym uśmiechem, który bardzo mu się spodobał.
Rzucił ci jeszcze uwodzicielskie spojrzenie i oddalił się w stronę swojego miejsca.
-Ej (T.I) ! Co to niby miało być ?!-zapytała szeptem, zdenerwowana Mai, która oszalała na punkcie nowego nauczyciela.
-Niby co ?-obróciłaś się w stronę dziewczyny.
-No to, przed chwilą ! Nawet się do niego nie przystawiaj.-zagroziła ci przez zaciśnięte zęby.
-Pff...-zadrwiłaś z dziewczyny i odwróciłaś się w stronę tablicy.
Zobaczyłaś, że Zayn ciągle cię obserwuje, a cała klasa siedzi w ciszy.
-(T.I) ? Słyszałaś o czym przed chwilą mówiłem ?-zapytał Malik, unosząc brew.
-Nie, proszę pana, przepraszam-spuściłaś wzrok.
-Hm..Pan Smith mówił mi, że nie uważasz na lekcjach, ale miałem nadzieję, że na mojej się skupisz.
-Ale to Mai mnie zawołała !-broniłaś się.
-Mai, o czym rozmawiałaś z (T.I) ?-zapytał dziewczynę, która z nerwów bawiła się swoim krawatem.
-Ja nic do niej nie mówiłam ! Jak zwykle kłamie..-obrażała cię.
-Groziła mi !-dodałaś szybko
-Zamknij się już !-krzyczała zdenerwowana Mai.
-Ej, dziewczyny, spokojnie.  (T.I), co dokładnie mówiła ci Mai ?-zapytał Zayn, który próbował was uspokoić.
-Nie wiem czy mogę to powiedzieć..-wahałaś się.
-(T.I), proszę powiedz co mówiła ci Mai ?-dopytywał się, a jego głos stał się bardziej stanowczy.
-Nie mogę, panie Malik.
-(T.I) !-zdenerwował się, ale nie krzyczał zbyt głośno.
Wzdrygnęłaś się lekko i patrzyłaś na chłopaka z wielkimi oczami.
Po chwili dodał:
-Jeśli nie powiesz mi o czym rozmawiałaś z Mai, dostaniesz karę, i to mocną-powiedział dając nacisk na ostatnie słowa. Mówiąc "kara" wiedziałaś co miał na myśli. Słyszałaś, że koleżanki za tobą chichoczą, razem z Mai, która siedziała z dumną miną, bo myślała, że Zayn ją po prostu bronił, krzycząc na ciebie.
Przełknęłaś ślinę, i po chwili powiedziałaś unosząc brew:
-Panie Malik. Mai kazała mi się do pana nie przystawiać.
Dziewczyna zrobiła wielkie oczy i oblała się rumieńcem, ponieważ była pewna, że nic nie wygadasz, i że Malik będzie się wciąż na ciebie złościł.
Uśmiechnęłaś się zadziornie do Mulata, wtedy on zrobił to samo. Po chwili mina mu ponownie odrobinę spoważniała.
-Słucham, Mai ?-patrzył na dziewczynę z rozbawionym wyrazem twarzy.
Wtedy Mai gwałtownie wstała, przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć, ale po chwili się odezwała:
- (T.I) mówiła, że z chęcią poszłaby się z panem pieprzyć i dlatego ją tylko ostrzegałam !
-Co przepraszam?!-również wstałaś gdy usłyszałaś jakie kłamstwa mówi na ciebie Mai.
-Oh przyznaj się już !-krzyczała ze złością.
Spojrzałaś szybko na Zayna który patrzył na was z wielkimi oczami.
-Panie Malik, to nie prawda !-próbowałaś się ratować.
-Dziewczyny, błagam, uspokójcie się !- wstał i zrobił krok do przodu.
-Mai, ty siadaj i zastanów się nad głupotami jakie mówisz. (T.I), też usiądź i dokończymy tą rozmowę kiedy indziej.
Wrócił do biurka. Siedział cicho przez dłuższą chwilę, ale po chwili ponownie zaczął prowadzić lekcję.
-Zapiszcie do sobie z zeszytach-powiedział wskazując dłonią to co przed chwilą napisał na tablicy.
Schyliłaś się szybko do swojej torby. Grzebałaś w niej chwilę i doszło do ciebie, że nie masz zeszytu, ponieważ ci się już skończył.
-(T.I), dlaczego nie piszesz ?-zapytał Zayn, kiedy zobaczył, że wszystkie dziewczyny zabrały się za pisanie, a ty siedzisz spanikowana.
-Skończył mi się już zeszyt, a zapomniałam iść i kupić nowy.
-Hmm...Dobrze, więc pójdziesz dzisiaj po nowy zeszyt, okej ?-zapytał, ale mówił to bardzo stanowczo.
-Dobrze panie Malik, pójdę na pewno.-powiedziałaś przygryzając dolną wargę.
-Podejdź, dam ci kartkę, żebyś miała na czym pisać.-powiedział po czym wyciągnął z biurka białą kartkę.
Wstałaś i podeszłaś chłopaka, a że ławki znajdowały się dość daleko od biurka nauczyciela, więc mogłaś spokojnie zapytać:
-Czy to był rozkaz, panie Malik ?-uniosłaś kącik ust.
Chłopak uśmiechnął się czarująco i powiedział:
-Mam dla ciebie jeszcze wiele innych rozkazów, panno (T.I). Proszę teraz usiąść.
Wzięłaś do ręki kartkę i skierowałaś się na swoje miejsce.
Zauważyłaś, że Mai patrzy na ciebie spod byka. Przewróciłaś oczmi po czym usiadłaś na krześle.
-Zapisane ?-zapytał po chwili Zayn, ale nagle usłyszeliście dzwonek.
-Oj..dobrze, dokończymy na kolejnej lekcji.
Wszystkie dziewczyny wyszły z klasy. Kiedy była już pusta zamknęłaś drzwi. Zostałaś sama z Zaynem, który właśnie przeglądał coś w dzienniku.
-Przepraszam za to na lekcji-powiedziałaś spuszczając głowę i bawiąc się swoją spódnica, podnosząc ją lekko.
Chłopak patrzył na ciebie ciepłym i miłym spojrzeniem.
-To nie twoja wina (T.I)-uśmiechał się przyjaźnie.
-Ale ja naprawdę nic takiego nie mówiłam-tłumaczyłaś dalej.
-Ja wiem. I wiem również że Mia wszystko zaczęła-ponownie twarz w dzienniku.
Patrzyłaś na niego i przygryzałaś dolną wargę, ponieważ uważałaś, że wygląda zbyt seksownie. Od razu przypomniała ci się ta upojna noc, którą z nim spędziłaś. Chciałaś z nim to zrobić tu i teraz, ale nie mogłaś, a miałaś na niego ochotę.
-Zayn...-podeszłaś bliżej i położyłaś dłoń na jego ramieniu masując je delikatnie- Bo wiesz..teraz jest długa przerwa, trwa około 30 minut, więc może mogłabym..-przerwałaś i zsunęłaś dłoń na kroczę chłopaka, a on zaś szybko odskoczył.
-(T.I), jestem w pracy, nie możemy tutaj...-powiedział i zaczął coś pisać.
-No Zayn, proszę, nie bądź taki...-marudziłaś jak mała dziewczynka - Może poprawię jakąś kartkówkę ?-zasugerowałaś, a on wiedział o co chodzi z waszym "poprawianiem kartkówek".
-O nie, nie..na pewno nie teraz-odsunął się gwałtownie, gdy rozpięłaś jego spodnie.
-No ale Zayn ! Proszę cię, mam ochotę ..-powiedziałaś po czym szybko uklękłaś przed siedzącym chłopakiem i zsunęłaś z
niego spodnie.
-(T.I), proszę..-przerwał gdy nagle do klasy wszedł Thomson.
Zayn zrobił wielkie oczy i wsunął się szybko krzesłem do biurka, a wtedy ty szybko pod nie weszłaś w taki sposób że wicedyrektor na pewno by cię nie zobaczył.
-Dzień dobry, Zayn !-powiedział z uśmiechem i usiadł przed chłopakiem, a tobie do głowy przyszedł fajny pomysł;
Położyłaś dłoń na kroczu chłopaka i delikatnie zaczęłaś pieścić jego męskość. Odskoczył szybko, ale nie mógł się odsunąć. Zachichotałaś, ale szybko zasłoniłaś usta drugą ręką.
-Zayn, chciałbym z tobą porozmawiać..-zaczął Thomson.
-Proszę pana, to nie jest dobry moment..-powiedział mrużąc oczy z podniecenia, ponieważ właśnie zsunęłaś z niego bokserki i wzięłaś jego penisa do ust.
Jednak Thomson nie słuchał chłopaka i dalej kontynuował rozmowę:
-I jak korepetycję z panną (T.I) ?-zapytał z uśmiechem.
Zayn ciężko oddychał i nie mógł nic z siebie wydusić.
-Tak..by...było bardzo dobrze...świetna dziewczyna, naprawdę-wziął głęboki oddech.
-Tak, wiem, wiem, znam ją dłuższy czas i według mnie jest bardzo uzdolniona.
-Tak, tak...ma boskie ciało..znaczy talent ! Tak, talent ..-poprawił się szybko i oparł się łokciami o biurko. Ty nie przestawałaś i wciąż ssałaś jego członka. Nie chciałaś żeby chłopak zbyt szybko doszedł, więc zwolniłaś i delikatnie go lizałaś.
-O matko..-wydyszał zamykając oczy.
-Czy co się stało ?-zapytał Thomson.
-Nie, nic, ja tylko...-otworzył oczy ale zaciskał dłonie w pięści.
-Źle się pan czuję ?
-Nie..czuję się świetnie..-spojrzał na ciebie dyskretnie.-Oh..Boże..-ponownie wydyszał.
Po chwili wydał z siebie cichy jęk. Na całe szczęście nikt niczego się nie domyślił.
-No dobrze, to ja już może nie przeszkadzam.-uśmiechnął się i wyszedł z klasy. W tym samy momencie Zayn doszedł w twoich ustach, a ty tym razem połknęłaś wszystko.
Wyszłaś spod biurka i śmiałaś się w najlepsze. Chłopaka również to bawiło, ale powstrzymywał śmiech.
-(T.I), czy ty do reszty oszalałaś ?!-powiedział ubierając spodnie i zapinając rozporek.
-No co ? Śmiesznie było-otarłaś usta ze spermy Malika.
-Tak, tyle że ciebie by wywalili a mnie zamknęli na 5 lat !-zamknął dziennik i zdenerwowany usiadł przy biurku.
-Haha ! Okej, nieważne..do następnej lekcji, panie Malik!-powiedziałaś i wyszłaś z klasy.
-Cześć (T.I)..-powiedział i znowu zaczął pisać coś w dzienniku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz