środa, 2 października 2013

Akademik z Zaynem Rozdział 12

-Hmm ? - wyjękujesz, ale to jest jedyna czynność którą możesz teraz wykonać. Zayn wygląda nieziemsko. Ma na sobie jedynie czarne dżinsy, a spod paska dostrzegasz gumkę od obcisłych bokserek. Włosy ma potargane a na jego twarzy wyraźnie widać pożądanie.
-Wyglądasz tak pięknie w tej sukience... - wzdycha - Szkoda, że będę musiał ją z ciebie zdjąć. - mówi, powoli podchodząc do ciebie. 
Lekko wystraszona robisz krok w tył. 
-Wybiera się pani gdzieś ? - pyta, kiedy twoje plecy dotykają drzwi. Chłopak wyciąga rękę, a ty wciągasz głośno powietrze. - Ćśśśś... Zabawa dopiero się zaczyna - uspokaja cię i przekręca klucz. Następnie wyjmuje go z drzwi i chowa w tylnej kieszeni spodni. -Już mi nie uciekniesz - uśmiecha się triumfalnie.
-Nigdzie się nie wybieram - mówisz, zaciskając dłoń na materiale sukni. Chce ci się jęczeć już na sam jego widok.
Chłopak przybliża się a twoje serce zaczyna bić sto razy mocniej. 
-Będziesz teraz robić to co ci karze. Rozumiesz ? - pyta, uważnie cię obserwując.
Kiwasz twierdząco głową. Nie możesz nic mówić ponieważ znowu zahipnotyzowały cię jego piękne, brązowe oczy.
-Grzeczna dziewczynka - mówi i przejeżdża palcem po twojej dolnej wardze. Delikatnie ją przygryza, ssąc i pieszcząc. - Nie dość, że grzeczna, to do tego taka pyszna - unosi kącik ust. - Mogę jeszcze ? - pyta i nie czekając na twoją odpowiedź, wpaja się w twoje usta, wpychając przy tym do nich swój język. Zaczyna delikatnie pieścić twoje podniebienie. Kiedy cię puszcza, kładzie ręce na twoich biodrach i odwraca cię szybko. Przysuwa cię bliżej drzwi. Kładziesz na nich dłonie i czekasz na dalsze zamiary Zayna. 
-Niezła pupa - daje ci mocnego klapsa.
-Ah ! - jęczysz głośno.
-To mi się podoba - szepcze ci do ucha, mocno zaciskając twój pośladek. Kiedy go puszcza, przygryza płatek twojego ucha i odgarnia włosy z twoich pleców, muskając opuszkami palców twoje łopatki. Robi to okropnie wolno, ale zmysłowo. W końcu łapie za zamek sukienki. Zaczyna go powoli odpinać, zjeżdżając środkowym palcem po twoim kręgosłupie, co sprawia, że wyginasz się w łuk, a głowę opierasz o jego ramię. W końcu sukienka zsuwa się po twoim rozgrzanym ciele. Zostajesz w samej bieliźnie. Malik odwraca cię w swoją stronę.
-Ślicznie, ale ... - urywa, sięgając do kieszeni. - Ubierz to - pokazuje ci czerwone, koronkowe stringi.
-Poważnie ?
-Czy wyglądam jakbym żartował, panno (T.I) ? - rzeczywiście, wyraz twarzy ma chłodny i poważny.
-Oczywiście, że nie, panie Malik - zawstydzona, spuszczasz wzrok. 
-Tak myślałem, kochanie. - kładzi dłonią twój policzek - Teraz ubieraj - podaje ci bieliznę do ręki.
-Ale tutaj ? 
-No tak - wzrusza ramionami - To jest nic, w porównaniu z tym co będziesz robiła za chwilę. 
-O czym mówisz ? - już się boisz.
-Zobaczysz. No ubieraj - nalega
-Nie, powiedz mi.
-Naprawdę chcesz wiedzieć ? - wdycha.
-Tak. Chce mieć to za sobą.
Przeczesuje palcami włosy.
-Zrobisz sobie dobrze. Tylko pokaż mi się w tym - celowo zahacza palcem o czerwony, koronkowy pasek bielizny.
-Ale przy tobie ? - panikujesz.
-Tak (T.I). Chce zobaczyć jak sobie z tym radzisz.
Widzi, że się boisz.
-Hej - łapie cię za policzek - Jesteś młoda, na pewno to już robiłaś. Wstydzisz się ? - przekręca głowę w bok.
-Nie, ale... Nie robiłam nigdy tego przy kimś.
-Więc zrobisz przy mnie i tylko przy mnie. To.. - naciska dłonią na twoją kobiecość - ...jest moje. I tylko moje.
-Myślałam, że też mam coś do powodzenia - spuszczasz wzrok.
-Dzisiaj w nocy chce słyszeć tylko twoje jęki. A teraz ubieraj - ponownie wskazuje na bieliznę.
Po chwili wahania odkładasz stringi na szafkę obok i zabierasz się za swój stanik. Powoli zsuwasz najpierw jedno ramiączko, a później drugie. Kiedy już ich nie masz, bierzesz się za rozpinanie. Po sekundzie, stanik dołącza do sukienki, a następnie dołączają do nich twoje majtki.
Bierzesz do ręki czerwone "nitki" i wsuwasz je sobie na biodra. Zayn dokładnie obserwuje każdy twój ruch. Kiedy kończysz, obejmuje cię w tali i gwałtownie obraca. Przez chwilę cię obserwuje, a po chwili czujesz kolejne mocne uderzenie.
-Ahh ! - krzyczysz głośno.
-Ćśśś... - kładzi delikatnie twój pośladek i znowu uderza. W myślach liczysz wszystkie klapsy. Było ich około dwunastu. Kiedy kończy, bierze cię na ręce i niesie w stronę łóżka. Czujesz na gorących plecach, chłodną, kładką pościel. Leżysz oczywiście na brzuchu. Zayn delikatnie całuje twoje obolałe pośladki.
-Ty odpocznij, a ja się przygotuję - całuje cię w miejscu za uchem,a po chwili przestajesz czuć jego ciepło. Słyszysz jak rozpina rozporek. Domyślasz się, że zdejmuje spodnie. Po chwili widzisz go przed sobą. Podnosi cię i klęka razem z tobą na łóżku. Teraz jesteś niewiele od niego niższa. Bierze twoją dłoń i kładzie sobie na sercu. -Czujesz ? - mówi o jego biciu.
-Tak.. - mówisz cicho.
-A to ? - zjeżdża ręką na mięśnie brzucha.
-Tak - szepczesz i uśmiechasz się.
Zjeżdża twoją ręką jeszcze niżej.
-A to ? - naciska nią na swoje krocze.
-Tak. - prawie jęczysz, ale pragniesz go jak jeszcze nigdy.
-Tak właśnie na mnie działasz - unosi kącik ust i napiera twoją dłonią na swoje krocze, jeszcze bardziej. - Możesz zaczynać - mruczy i pcha cię na czarne poduszki za tobą.
-Ale co ? - znowu panikujesz.
Nachyla się i muska swoim nosem twój nos.
-Masturbuj się. Dla mnie, proszę - mówi "błagalnie" a ty znowu się rumienisz.
Zsuwa z ciebie stringi, nie odrywając się od twojej twarzy. Lekko całuje twoje policzki. Kiedy czerwona koronka znajduje się na twoich kostkach, puszcza się i tylko bierze jedną z dużych poduszek, kładzie ją za sobą i wygodnie się rozsiada, zakładając jedną rękę za głowę.
-Zaczynaj - mówi i patrzy na ciebie jakby podziwiał rzeźbę lub obraz.
Kładziesz dłoń na swojej kobiecości i powoli wkładasz w nią jeden palec. Próbujesz i próbujesz, ale w ogóle nie czujesz podniecenia.
-Skarbie... - mówi, jednocześnie przerywając twoją "zabawę".
-Tak ? - szepczesz.
-Spróbuj dwoma - uśmiecha się lekko. Chyba czyta ci w myślach.
Na jego "rozkaz", wkładasz drugi palec.
                        * 20 minut później*  
 - Świetnie ci idzie - mówi Zayn, nie odrywając od ciebie wzroku. Wciąż leży w tej samej pozycji.
-Zayn, ja zaraz....oh.. - jęczysz i odrzucasz głowę w tył.
-Cudownie... - szepcze i oblizuje wargi.
W końcu dochodzisz jęcząc głośno.
-Muzyka dla moich uszu - wzdycha i kładzie się na tobie. - Jeszcze nie skończyłem zabawy, skarbie.
-Domyślam się - mówisz, oddychając ciężko.
-Wiesz może... - urywa i sięga po coś - Co to jest ? - pokazuje ci rzecz którą wziął właśnie do ręki.
-Pejcz ? - pytasz i robi ci się jeszcze bardziej gorąco.
-Bystra dziewczyna - całuje cię w czoło. - A wiesz co za chwilkę zrobię ? - uśmiecha się tajemniczo.
Kiwasz przecząco głową.
-Będę cię nim bił, podczas gdy będę cię też... - jego wzrok świadczy o tym abyś dokończyła.
-P...Pieprzył ? - jąkasz się.
-Tak, kochanie - mówi jak do dziecka.
-Oh... - mówisz wystraszona.
-Teraz się odwróć - nakazuje, ponownie uderzając pejczem o dłoń.
Robisz co ci karze i czekasz na następne polecenia.
-Uwaga - mówi i zakłada ci czarną opaskę na oczy.
Wciągasz gwałtownie powietrze, kiedy czujesz jego ciepłe dłonie na swojej twarzy. - I jeszcze.... - dodaje i zapina ci na nadgarstkach ciasne kajdanki z różowym puszkiem. To samo robi na kostkach.
-Pupa wyżej - mówi i podciąga twoje biodra w swoją stronę, sprawiając, że klęczysz wypięta, prosto na krocze chłopaka. - I w takiej pozycji zostań - daje ci lekkiego klapsa i zsuwa z siebie bokserki. Słyszysz znajomy dźwięk rozrywanej folii. Domyślasz się co teraz robi.
-Gotowa ? - pyta, łapiąc cię za biodra.
-Jak jeszcze nigdy.
Śmieje się.
-Wszystkiego najlepszego, maleńka - mówi i gwałtownie w ciebie wchodzi.
-Aah ! - jęczysz głośno.
Nachyla się i szepcze ci do ucha.
-I przez następne kilka godzin chcę tylko to słyszeć - ponownie się w tobie zatapia a ty znowu wydajesz z siebie głośne jęki - Właśnie to, kochanie - całuje cię w ramie i zabiera się do "pracy".
Czujesz pierwsze uderzenia pejczem. Jęczysz z bólu za każdym razem. Jednak podoba ci się to i nie chcesz żeby przestawał.
-Przyspiesz ... - wzdychasz ciężko.
-Jeszcze mocniej ? Wytrzymała jesteś - uśmiecha się, szarpie cię za włosy w taki sposób że odchylasz głowę w tył i za twoją prośbą, przyspiesza.

 -Jesteś niesamowita - wzdycha Zayn, gdy dochodzi i opada całym ciężarem ciała na ciebie, sprawiając że znowu leżysz na brzuchu.
-Zdejmiesz....mi...tą opaskę ? - oddychasz ciężko, cała mokra i wyczerpana.
-Jeszcze nie skończyłem kochanie... - odwraca cię przodem do siebie.
-Wyglądasz tak podniecająco .. - całuje cię delikatnie.
-Ty pewnie też, ale niestety nie mogę cię teraz zobaczyć - wzdychasz smutno.
-Zobaczysz po całej zabawie. Możesz mi nawet zrobić zdjęcie. - mówi i znowu sięga po jakiś przedmiot.
Słyszysz znowu jakieś wibracje, ale tym razem to nie twój telefon. 
Zayn trzyma w dłoni różowy wibrator który właśnie przykłada ci do piersi i brzucha:
-Czujesz ? - pyta.
-O tak.. -wzdychasz.
-To za chwilę znajdzie się w tobie. - mówi i kieruje się w stronę twojej kobiecości. W końcu czujesz go w sobie.
-O matko ! - jęczysz głośno, ale pierwszy raz używasz wibratora, a właściwie to ktoś testuje 
go na tobie.
-Podoba ci się ? - pyta, całując twoje piersi.
-Tak.. - szepczesz.
-Nie słyszę... - bawi się tobą.
-Tak, tak, tak, tak ! - prawie krzyczysz.
-Kochanie, więcej entuzjazmu.. - całuje cię w brzuch.
-Tak Zayn ! Jest bosko, błagam nie przerywaj ! - jęczysz i wyginasz plecy w łuk.
-Dojdź, maleńka - po tych słowach eksplodujesz i doznajesz intensywnego orgazmu.
-Co teraz ? - pytasz, gdy wyrównujesz oddech.
-Odkładam twojego nowego przyjaciela - mówi i chowa wibrator w szafce nocnej - Bo teraz moja kolej - znowu w ciebie wchodzi, nie zakładając nawet prezerwatywy. 
-Szybciej, proszę - błagasz i wbijasz mu paznokcie w plecy.
-Podoba ci się, prawda ? - wzdycha, a ręce ma pomiędzy twoją twarzą.
-Oh, i to jak !  - jęczysz, a wtedy chłopak jeszcze bardziej napiera na twoje biodra.
-Zayn, ja zaraz dojdę.....Nie chcę tak szybko - mówisz przez urwany oddech.
-Ale ja tego chce, kotku .. - wzdycha i robi to jeszcze mocniej.
-Ahh ! - krzyczysz kiedy dochodzisz po raz czwarty i czujesz w sobie sperme chłopaka.
Zayn kładzie się obok. Rękę ma przerzuconą przez twoją talię.
-Co teraz ?  - pytasz
-Spać.. - wzdycha
-Co ? - pytasz zaskoczona.
-Nie mam już siły.. - mówi i zdejmuje z ciebie wszystko swoje zabawki.
-Ale biłeś mnie tylko tym, tym i tamtym - pokazujesz na rzeczy, których nazw nie znasz.
-Mam ochotę tylko cię mocno przytulić i spać do południa.
-W sumie to ja też - mówisz i tulisz się do niego. - Miałeś rację, było ostro... - chichoczesz.
-Podobało się ?
-Jak jeszcze nigdy...
-Mamy wiele takich nocy przed sobą, kochanie. Śpij już..
-Kocham cię..
-Ja ciebie też (T.I). Dobranoc - mówi a po chwili już śpi.
 

1 komentarz: