Dziewczyny, czegoś nie rozumiem...
Dobra już nie raz słyszałam o mojej
postaci jaka to nie jest z niej suka, ponieważ "szmaciła" się z Jaixym.
No dobrze. Kiedy ?
JEDEN JEDYNY RAZ doszło do tego, że Jenny
"pokazała majtki" kiedy to Jaixy z Zaynem DOTYKALI ją w pierwszy
wieczór, gdy Jaixy zaczął ją malować.
Przed tym i również po tym zdarzeniu Jenny
całowała się z Jaixym MYŚLĄC, ŻE TO ZAYN, więc to chyba nie ona zawiniła.
Po pierwsze: Dlaczego Celeste ma dać jej
w pysk ? (wiemy również, że Jenny była przekonana, że Celeste nie żyje, ale
zanim odkryła prawdę JUŻ ŻAŁOWAŁA tamtego wieczoru.)
Po drugie: Nie wybaczyła jeszcze
Jaixy'emu, bo wie, że w większości ON zawinił. Sam Zayn nie wiedział o tym, że
wcześniej dobierał się do jego dziewczyny.
Po trzecie: Okej, Zayn zachował się jak
ostatni dupek pozwalając tamtego wieczoru dotykać swoją dziewczynę i planował
zrobić to drugi raz. Ale był to dopiero początek opowiadania i Zayn nie
zamierzał się dla nikogo zmieniać, a musimy przyznać, że nie tworzyli jeszcze z
Jenny typowego związku, już nie mówiąc tu o miłości.
A wiecie co mnie zdecydowanie najbardziej
dziwi ?
Że pod rozdziałem, gdzie nasza trójka
obściskiwała się w łóżku, gdzie i Zayn i Jenny się na to zgodzili były same
pozytywne komentarze, typu "wiedziałam, że tylko na malowaniu się nie
skończy :D ". Gdybym mogła znalazła bym je , ale to nie jest taka prosta
sprawa, ponieważ to było na początku. Pamiętam też, że gdy je przeczytałam
byłam pewna, że spokojnie mogę pisać coś o "miłosnym trójkącie" (co
planowałam od początku) bo WAM się to wtedy spodobało.
Nie chcę się z wami kłócić, ale baaardzo
chcę to wyjaśnić, ponieważ nie wiem czy jest sens kontynuowania tego
opowiadania, (na którym przyznam, że mi zależało) skoro tak bardzo nie lubicie bohaterów. W
sumie to jestem autorem tego opowiadania i pamiętam dobrze, że nie było
żadnego seksu z Jaixym. Był tylko ten jeden wieczór, i przypominam, jeśli
chodzi o inne chwile gdy się całowali, Jenny była przekonana, że całuje ją
Zayn.
I powtarzam, nie chcę, żeby doszło do kłótni.
Ej,ale po co się tłumaczysz w ogóle ? :D Ty jesteś autorką,taki był Twój zamysł i tak pisz,przecież nie wszystkim musi się wszystko podobać ^_^
OdpowiedzUsuńTak, ale nie chcę, żeby opowiadanie nabierało całkiem innych wydarzeń
UsuńJak im nie pasuje to niech nie czytają :D
OdpowiedzUsuńO rany,chyba jesteś tu pierwszy raz,bo nigdy nie widziałam Twojego komentarza pod jakimś postem,a komentuje wszystkie :>
UsuńEj no spokojnie.Pierwszy raz spotykasz się z czymś takim ? :) Tak na marginesie,jeśli nie komentujesz regularnie nie masz prawa głosu.Większość czytelników wyraziła swoją opinię pod poprzednim rozdziałem.Jeśli chcesz decydować to najpierw zacznij sie udzielać :)
OdpowiedzUsuńtwórczości ze ktoś nie komentuje regularnie nie znaczy ze nie ma prawa glusu ;)
UsuńŁał.... Teraz hejty na mnie :D? Dojrzałe.Podobno każdy może wyrazić swoje zadanie...
OdpowiedzUsuńCóż pragnę zaznaczyć że czytam od dłuższego czasu ale nie komentuję.Nie widzę sensu w ciągłym pisaniu jaki ten rozdział nie był cudowny. Doceniam pracę Innych i jeżeli nie widzę czegoś co mnie razi nie zwracam uwagi. Oczywiście czasem także opowiadanie nie przypadnie mi do gustu ale jedyne co robię to go po prostu nie czytam. Każdy inaczej interpretuje róże zdarzenia, dla jednego to opowiadanie jest super, a dla innego niekoniecznie. Myślę że jeśli coś się komuś nie podoba to powinien uszanować zdanie innych i nie od razu kazać usuwać opowiadanie. Ah i to czy piszę komentarze czy nie raczej nie ma nic wspólnego z tym, czyli juzwiak nir MOGE się wypowiedzieć? :) Szczerze większości czasu spędzam na wattpadzie,a wasze wypowiedzi szanuję lecz proponuję popracować nad nerwami ;)
Za wszelkie błędy przepraszam gdyż mam autokorektę, wiecie telefon.Peterson skoro to twojej opowiadanie to możesz robić ci ci się żywnie podoba, na dobrą sprawę możesz ich wszystkich wysadzić i nic nam do tego....
UsuńDobra bez kłótni prosiłam ;cc
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOkej,racja,także zabieram swoją ferajnę i spadamy pracować nad nerwami
OdpowiedzUsuń.....
OdpowiedzUsuńJasne Anonimku
OdpowiedzUsuń