niedziela, 3 listopada 2013

Just sex, baby, Rozdział 14, Część 2

Jest jeszcze jedna mała uwaga ! ^.^
Postanowiłam pisać trochę "innym stylem", ponieważ uznałam, że będzie mi tak o wiele wygodniej :)
Gdyby coś wam w tym przeszkadzało piszcie w komentarzach i wszystko od razu zmienię ;)
Miłego czytania ;* <33

 -O nie ! Nie mam mowy ! - zrobiłam dwa kroki w tył, ale od razu wylądowałam na zaszronionej szklanej ścianie.
Zayn przybliżył się do mnie jeszcze bardziej. Nasze twarze dzieliło ledwie kilka centymetrów. Zaczęłam oddychać o wiele szybciej. Serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi.
Chłopak delikatnie musnął mój czerwony policzek opuszkami palców. Zapragnęłam go jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Może to przez te całe dwa tygodnie nie dotykania go ? Nie czucia jego rozgrzanego ciała na swoim..? Jego urwanego oddechu na mojej szyi gdy orgazm zapanował nad jego ciałem..?
-Zayn, proszę.. - wydyszałam.
-Skarbie, jesteś nienasycona. - musnął nosem mój. - (T.I), zamierzam cię pocałować.
-Nie, błagam - wiedziałam co stanie się później. Nie będę w stanie nad sobą zapanować i oddam mu się po raz kolejny..
-Ćśś.. - kiedy znowu poczuł mój smak wpił się w moje wargi jeszcze mocniej, jeszcze drapieżniej.

Całował mnie jak jeszcze nigdy. Ugięły mi się kolana. Prawie osunęłam się po ścianie, jednak objął mnie mocno w tali i przycisnął do siebie z całych sił.
-Przestań.. - mówiłam pomiędzy pocałunkami. A obiecałam sobie, że już nigdy nie pozwolę mu się dotknąć,
Wsunął dłoń w moje czarne majtki.
-Wilgotna się zrobiłaś. - wyczułam, że się uśmiecha.
-Proszę, nie czuję się najlepiej.. - próbowałam wymyślić jakąkolwiek wymówkę, byle tylko mnie zostawił.
-Zajmę się tobą - powiedział po czym uklęknął, a moją sukienkę podwinął do samego pępka. Stałam jak wryta. Otwarte dłonie przycisnęłam do szklanej szyby za mną.
Czułam jak głośno wciąga powietrze gdy bielizna opada do moich kostek.
-Tęskniłem za nimi - delikatnie pociągnął za niewielkie włoski...TAM.
Boże, co on ze mną robił ?
Zarumieniłam się jeszcze bardziej. Sama nie wiedziałam jak to skomentować.
-Nie, błagam... - wyjęczałam gdy poczułam jego język drażniący moją łechtaczkę. Czułam się świetnie, ale zarazem okropnie. Jak mogłam tak łatwo popaść jego urokowi ?
Wiedział co mnie podnieca, wiedział jak mnie zaspakajać, znał każdy najmniejszy sekret mojego ciała i duszy, a ja myślałam, że po tym wszystkim tak łatwo o mnie zapomni...
Wypchałam biodra do przodu, gdy poczułam potrzebę orgazmu, który był coraz bliżej i bliżej. W pewnym momencie Zayn wsunął we mnie dwa palce. Zataczał nimi niewielkie kółka, doprowadzając mnie tym do jeszcze większego jęku. - Jezu.. - dyszałam.
W końcu byłam już na krawędzi. Wsunęłam dłonie we włosy chłopaka, gdy tym czasem głośno i intensywnie szczytowałam, eksplodując wokół niego i wyjękiwać jego imię,
On nie przestawał. Poruszał językiem jeszcze szybciej, przedłużając tym samym mój orgazm.
-Skończ ! - krzyknęłam.
Na pośladkach poczułam jego zaciśnięte dłonie, które właśnie mnie uniosły.
-Jeszcze z tobą nie skończyłem, aniołku - zaniósł mnie na jedną z wielkich sof w jego gabinecie. Rzucił gwałtownie na skórzaną skórę kanapy i naparł na mnie swoją erekcją, którą czułam na podbrzuszu. - Widzisz co ze mną robisz ? - oblizał wargi i wpoił się w moje usta, miażdżąc je i pieszcząc moje podniebienie językiem. Wydałam z siebie cichy jęk, prosto do jego ust. Gryząc i ssąc mój podbródek, rękami powędrował do piersi. Zacisnął je z całej siły, sprawiając, że sutki od razu stwardniały, a moje całe ciało wygięło w łuk.
Całował mnie po szyi, aż w końcu doszedł do dekoltu.  Dłońmi odnalazł zamek sukienki, który znajdował się na plecach. Rozpiął go szybko, zrywając ze mnie materiał sukienki i rzucając go na podłogę.
-Och, (T.I) - wydyszał, gdy dokładnie mi się przyjrzał. Ponownie zabrał się za pieszczenie mojej naprężonej skóry. Dokładnie wycałował mój brzuch. Językiem zsunął się do wewnętrznej części ud, co doprowadziło do tego, że znowu zaczęłam jęczeć.
Podniósł się i zaczął rozpinać spodnie. Z tylnej kieszeni wyjął 2 paczki prezerwatyw, co mocno mnie zabolało. Czy był przygotowany na TO codziennie ? Czy naprawdę nosił przy sobie gumki na wypadek gdyby zauważył jakąś laskę na ulicy ? Pocieszał mnie fakt, że sam przyznał, że przez ten cały czas byłam jedyną kobietą jakiej pragnął..
-Och ! - krzyknęłam kiedy wbił się we mnie. Teraz w ogóle nie czułam chęci odtrącania go. Pragnęłam go bardziej niż ktokolwiek inny na świecie. To był mój Zayn, należał tylko i wyłącznie do mnie. Nie rozumiałam, jak mogłam wytrzymać bez niego tyle czasu. Jak mogłam wtedy w ogóle wyjechać ? I pomyśleć, że zostawiłam go na pastwę tej szmaty Dakoty..
Odrzuciłam głowę do tyłu, by dać mu jeszcze większy dostęp do składania pocałunków na mojej szyi.
Wydał z siebie cichy pomruk, który wrzucił mnie w kolejną przepaść orgazmu. Doszłam jeszcze bardziej intensywnie niż przed chwilą. Wbiłam palce w umięśnione i mokre plecy chłopaka, doprowadzając go do równie mocnego szczytowania.
-(T.I) !  - wyjęczał, gdy wytrysnął prosto do tego gumowego szajsu, którego wprost nienawidziłam, ale niestety miał go na okrągło przy sobie. Szkoda, że jeszcze w nim nie spał...
Dyszałam głośno, dochodząc do siebie po tych wszystkich doznaniach, które musiałam przeżyć tutaj, w jego biurze. W biurze mojego cholernego szefa, którego nigdy nie przestałam kochać, nawet na chwilę. Zanurzył głowę w zagłębieniu mojego obojczyka. Oddychał równie głośno i ciężko jak ja. Odsunął się by na mnie spojrzeć. Jego twarz była piękna, pełna pożądania, o mocno zarysowanych kościach policzkowych. Delikatnie przejechałam paznokciami po jego porannym, idealnie wystrzyżonym zaroście. Wziął moje palce w dłoń, i ucałował delikatnie ich opuszki, po czym przyłożył moją całą dłoń do swojego serca. Biło jak szalone, dokładnie czułam każde uderzenie.
-Czujesz ? - zapytał ochrypłym głosem - To przez ciebie - pocałował mnie delikatnie i czule. - Możesz wracać do pracy. - wstał, zdjął prezerwatywę po czym z powrotem założył spodnie i bokserki.
-Co przepraszam ? - oburzyłam się - Więc, byłam tutaj tylko po to, żebyś.... - nie mogłam się nawet wysłowić.  Prasnęłam po czym również się ubrałam.
-Jakiś problem ? - podszedł do mnie od tyłu, i pociągnął za mojego kucyka - Możemy temu zaradzić - pocałował delikatnie moją skroń.
-Wal się, Malik ! - odsunęłam się gwałtownie  - Jak mogłeś ? - patrzyłam na niego z ogromnym żalem w oczach.
-Co ? - uniósł brwi.
-Nieważne... - potrzęsłam głową i poprawiłam włosy. - Więc ? - zapytałam, gdy nastąpiła dłuższa cisza.
-Możesz iść - wzruszył ramionami.
-Iść ? - wytrzeszczyłam oczy. - I nic więcej ?
-Do widzenia (T.I) - skinął głową i odwrócił się do mnie plecami, gdy podążał do swojego biurka.
Obróciłam się i prędko wyszłam z jego gabinetu. Ze spuszczoną głową, weszłam do swojego biura, usiadłam na krześle i zalałam się łzami.

3 komentarze:

  1. Boże! Dlaczego to musi być takie dhhfdeuuv? Fajnie by było jakby wpadli :P Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadli i żeby poroniła. khbnbgui;gfdghbo;hnbo

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepiej by było gdyby Zayn zaczą ją NAPRAWDE kocham czekam z nie cierpliwością na Next !
    C
    U
    D
    O
    *
    .
    *

    OdpowiedzUsuń