Widzę, że opowiadanie wam się podoba, oby tak dalej !
Miłego czytania :>
Wypoczęta i dosyć wystraszona ocknęłam się na miękkiej trawie. Promienie zachodzącego słońca zmusiły mnie do zmrużenia oczu, które po raz pierwszy od wielu miesięcy mnie nie piekły.
Podniosłam się i rozejrzałam. Znajdowałam się pomiędzy wysokimi palmami, wprawdzie na trawie, ale kilka metrów ode mnie rozciągała się piaszczysta, lśniąca od zachodu plaża o którą delikatnie uderzały niebieskie jak niebo fale.
Delikatna bryza musnęła moją twarz i rozwiała włosy. Zamknęłam oczy.
Nagle usłyszałam za sobą szelest.
-I jak ?
Odwróciłam się szybko. Poczułam ulgę, gdy zobaczyłam Zayna.
-Śnię ? - zapytałam cicho.
-Jak widać. - wzruszył z uśmiechem ramionami - W prawdzie z moją dużą pomocą, ale przynajmniej się wyśpisz. I zobaczysz, co cię ominęło przez ten czas.
-Więc...chyba nie muszę nic teraz robić. To ty podtrzymujesz mnie przy śnie, więc to chyba żadna lekcja.
-Na razie uczę cię wyobraźni. - podszedł bliżej - Chyba chciałaś domek na plaży ? - wyciągnął do mnie rękę.
Spojrzałam na nią.
-Gryzę. - uśmiechnął się - Ale muszę cię pilnować.
W końcu złapałam jego rękę. Ruszyliśmy w stronę plaży.
-Pilnować ? - zapytałam.
-Możesz nie zapanować nad myślami i w każdej chwili wpaść powiedzmy w trzymetrowy dół który nagle pojawi się przed tobą, albo spadnie na ciebie palma.
-Jejku, co ? - otworzyłam szerzej oczy. - Znowu żartujesz ?
-Nie, chomiczku. - zerknął na mnie - Dlatego tu jestem.
-A ! - odskoczyłam, gdy usłyszałam piśnięcie.
Kurczowo zacisnął swoją dłoń na mojej.
Spojrzałam w dół i zobaczyłam chomika uciekającego spod mojej stopy.
-Nic mu nie jest ? - wystraszyłam się.
-Widzisz ? O tym mówię. - powiedział z rozbawieniem - Nie. Najwyżej się wystraszył.
-To przez ciebie. - nachmurzyłam się i zatrzymałam.
-Czemu stoisz ?
-Boję się. Nie panuję nad myślami. - powiedziałam smutno.
Zastanowił się przez moment. Później puścił moją dłoń i niespodziewanie wziął mnie na ręce.
-Gdzie idziemy ?
-Chyba mówiłaś coś o domku na plaży.
-Oh no tak. - uśmiechnęłam się i w oddali zauważyłam drewniany domek ze słomianym dachem.
Wniósł mnie do środka pochylając głowę po czym położył mnie na miękkim, dużym łóżku.
-Świeczki ? - zaproponował.
Skinęłam niepewnie głową.
Nagle wokół nas pojawiło się kilkanaście zapachowych świeczek. Stały na zagłówki łóżka i na parapetach niewielkich okien.
-I jak ?
-Cudownie. - rozejrzałam się, a na twarzy miałam szeroki uśmiech.
Domek był okrągły i tak naprawdę mieściło się w nim to wielkie łóżko. W sumie to niczego więcej nie było mi potrzeba.
-Może jakiś owoc ? - zaproponował a w jego rękach pojawiła się wielka miska z lodami i kawałkami owoców.
-Nie zjem sama.
-Pomogę ci. - nagle podał mi łyżkę, a w jego dłoni pojawiła się druga.
Miska leżała na naszych nogach. Gdy jedliśmy objął mnie nagle ramieniem.
-Zimno ci, prawda ? - wytłumaczył swoje zachowanie pytaniem.
-Nie. - pokręciłam głową.
-Trudno. Wygodnie mi tak.
Zamknęłam na moment oczy. Gdy je otworzyłam Zayn siedział obok mnie w samych bokserkach.
-Mi też. - uśmiechnęłam się dumna z mojego czynu i z jego zaskoczonej miny.
-Po pierwsze: Nieźle. Po drugie: Mogę zrobić to samo. - ostrzegł mnie - Ale na razie nie będę wykorzystywał twojego snu. Musisz się uczyć.
-Na razie ?
-Nie obiecuję, że nie wejdę ci do główki jak będziesz sobie słodko spała. - otworzył nagle szeroko oczy - Czy ja mam na sobie stringi ?
-Idzie mi coraz lepiej. - zachichotałam.
-Żartujesz sobie ?
-To mój sen, daj mi się nacieszyć. - wydęłam dolną wargę - A teraz wstań i przebiegnij się po plaży. - zamrugałam uroczo.
Uniósł brew.
-Naprawdę, wstań. Chcę zobaczyć jak w nich wyglądasz.
-Stracę wtedy męskość.
-Oj wątpię. - zmierzyłam go wzrokiem, po czym znowu spojrzałam na boską twarz. - Proszę. - znowu wydęłam wargę.
Jestem Strażnikiem Snów a robię za striptizera. - mówił do siebie wstając, a ja głośno chichotałam.
Stanął przed łóżkiem, westchnął ciężko, po czym się odwrócił.
-Uuu! - pisnęłam - Seksownie.
-Cicho.
-Mogę dotknąć ?
-Jak ja cię zaraz dotknę... - odwrócił się w moją stronę - Coś jeszcze, jaśnie pani ? - zapytał sarkastycznie.
Wezwałam go "na paluszek" uśmiechając się delikatnie.
Uniósł brwi ale w końcu się przekonał; uklęknął na brzegu łóżka i zaczął się do mnie powoli zbliżać, podpierając się na rękach. Jak kotek.
Właściwie to wielki, seksowny kot. Albo lew...wiecie o co chodzi.
-Czemu nie jestem teraz za tobą ? - powiedziałam z żalem.
-Odczep się.
Gdy był nade mną pociągnęłam za gumkę jego "męskich majteczek" i zaczęłam chichotać.
-Ej! - zmarszczył brwi.
-Niezły tyłeczek, Strażniku.
-Dziękuję, pracowałem na niego. Może opowiesz mi coś o swoim ?
-Co tu dużo mówić, nie jest mały.
-Hmm, rozumiem. Mów dalej.
-I samotny.
-Mam z nim porozmawiać ?
Wybuchnęłam śmiechem.
-Ja nie żartuje. - uśmiechnął się - No już odwróć się.
-Ale...
Objął mnie w tali i nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć odwrócił mnie na brzuch, a później sprzedał soczystego klapsa.
-Oh, jak miło. - westchnął.
-Zejdź ze mnie ! - machałam nogami.
Nagle sama miałam na sobie stringi. Koronkowe i aż za cienkie.
-Teraz mi zimno w pupę.
-Zaraz ci ją rozgrzeje. - wbił zęby w mój prawy pośladek.
Pisnęłam.
-Coś nie tak ?
-Boli!
-Ooo.. - mruknął ze "współczuciem" i pocałował miejsce po ugryzieniu.
-Nie wytrzymam z tobą. - chichotałam.
Cmoknął mnie jeszcze raz i położył się obok.
-Kupimy ci takie dzisiaj. - powiedziałam ponownie ciągnąc za jego skąpą "bieliznę".
-Żartujesz.
-Proszę.
-Nie ma mowy.
-Tylko jedne.
Zastanowił się.
-Nie.
-I tak kupimy. - położyłam się na boku, plecami to niego i po chwili byłam w koszuli nocnej.
-Dobrze ci idzie. - przejechał palcem po moich plecach.
-Uczę się od najlepszych. - zamknęłam oczy - Chce mi się spać.
-To znaczy, że się budzisz. - przysunął się do mnie i również zamknął oczy. - Za chwilę zaśniemy i obudzimy się u ciebie.
-Już koniec ? A było tak miło.
Musnął nosem moje ramie.
-Tam też będzie miło. - szepnął.
Spojrzałam na niego.
-Fajnie, że tu jesteś. - wyszeptałam.
Objął mnie w tali i schował twarz w moich włosach.
-Mi też się tu podoba... - powiedział, a ja się do siebie uśmiechnęłam - No już, zamknij oczy.
Zrobiłam to co kazał, a po chwili ogarnął mnie sen. I wtedy obudziłam się w końcu w pełni wypoczęta w swoim łóżku, a najbardziej cieszyło mnie to, że w jego ramionach.
Piękny rozdział :3
OdpowiedzUsuńBoże Zayn w stringach:333
OdpowiedzUsuńCo raz to bardziej mnie zadziwiasz hahah bomba rozdział ;)
OdpowiedzUsuńkiedy następny ?
OdpowiedzUsuńOmnomnom, jak nie dodasz kolejnego rozdziału, to Cię zjem, haha. Ale tak serio kiedy następny?
OdpowiedzUsuń