Same wyjazdy, przyjazdy, wigilia i przez to zamieszanie nie miałam nawet kiedy życzyć wam wesołych świąt, więc robię to teraz, chociaż są to baaardzo spóźnione życzenia ;> Za to życzę wam udanego i pijanego sylwestra, a na nowy rok jeszcze czas :D
Jeszcze muszę spędzać czas z rodziną, więc napiszę coś dopiero wieczorem, mam nadzieję, że dodam ;>
A teraz taka moja krótka refleksja.
Kiedyś kiedyś miałam taki problem związany z blogiem i pisaniem, że kiedy kończyło się jakieś opowiadanie ja w ogóle nie miałam pomysłu na następne. Siedziałam, wpatrywałam się w ścianę, masowałam skronie i nic mi nie mogło wpaść do głowy.
Okazało się, że jest na to rada ;> Taka dosyć ciekawa, dowiecie się dodatkowo jak wymyślam dane opowiadanie. Ono samo z siebie wchodzi mi do głowy, gdy nawet się tego nie spodziewam.
Wystarczy jakaś głupia, codzienna drobnostka, żeby w mojej głowie pojawiła się fabuła i postacie.
Powiedzmy, że piję kawę na mieście i zauważam mężczyznę robiącego zdjęcia. I bum, przed oczami mam jakąś, naszą Jay siedzącą na ławce w parku i płaczącą po rozstaniu z chłopakiem, która w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że ktoś robi jej zdjęcia. Dopiero po chwili zauważa przystojnego, wysokiego bruneta, naszego kochanego Zayna, z aparatem, który prosi ją o kilka zdjęć w swoim domu do "katalogu". Dziewczyna zgadza się, po kilku dniach jest już u niego, on cyka jej kilka niewinnych zdjęć, aż nagle zasuwa zamek w drzwiach i mówi dziewczynie żeby teraz zdjęła ubranie, czego w ogóle się nie spodziewała, a gdy widzi z jaką powagą do niej mówi zaczyna się bać, najchętniej by uciekła, ale jest zafascynowana pewnością siebie mężczyzny i czuję delikatną ekscytację.
To jedna z sytuacji jaką miałam, teraz wiecie jak to mniej więcej wygląda ;> Potem oczywiście opowiadanie by się rozkręciło, ale nie w tym rzecz.
Po prostu mam takie przebłyski i nawet jeśli nie mogę w danym czasie wykorzystać ich na opowiadanie chcę się nimi z wami podzielić, jeśli tylko wpadnie mi coś do głowy. To będą takie jakby "proroki" czy zwiastuny opowiadań, które być może kiedyś pojawią się na tym blogu.
Co wy na to ? :D
Oczywiście nie będę ich zapisywać w ten sposób jak na górze, tylko będę dodawać coś w stylu "wycinków".
Sami zobaczcie ;)
-Zayn !
Zatrzymał się po przekroczeniu ostatniego schodka gdy usłyszał swoje imię. Zdjął dłoń z klamki i odwrócił spokojne spojrzenie na blondyna idącego w jego stronę.
Zmrużył oczy. Poznał go. Widział go w tej kawiarni, gdzie pracowała...
-Cześć. - młody chłopak odetchnął głęboko zatrzymując się przy domu Zayna i poczekał aż mężczyzna do niego podejdzie. -Co, zakupy ? - zapytał przyjaźnie.
Zayn dyskretnie schował reklamówkę za plecami by ten nie zauważył, że ma w niej ulubione jedzenie i napoje dziewczyny.
Dziewczyny, o którą chłopak zaczął wypytywać:
-Widziałeś może ostatnio Jay ?
Na sam dźwięk jej imienia odetchnął głęboko przez nos. Przed oczami miał jej skrępowane i przykute do łóżka nadgarstki. Jej obolałe ciało, którym wczoraj bawił się przez długie godziny.
-Jay ? - powtórzył.
-Tak... - odetchnął i przeczesał jasne włosy - Jej rodzice się martwią, wczoraj nie wróciła do domu. Ma wyłączony telefon i nie ma z nią żadnego kontaktu.
Gdy ten mówił, Zayn na moment zamknął oczy gdyż w uszach znowu miał dźwięk jej głosu. Jej jęków i błagań.
Błagań o to, by ją wypuścił.
-Nie widziałeś jej ostatnio ? - chłopak zapytał po raz kolejny.
Zayn poszukał w sobie jakiegoś skruszenia i poczucia winy. Pojawiła się mała szansa na to, by dziewczyna była wolna...
-Nie. - powiedział stanowczo kręcąc głową - Nie widziałem.
Pożegnali się a Zayn wszedł z zakupami do domu.
-Już jej nie spojrzysz na tyłek, sukinsynie. - powiedział do siebie cicho zamykając drzwi na zamek.
Oparł się o nie i zamykając oczy odetchnął głęboko.
A myśl, że Jay siedzi cichutko w jego piwnicy i świadomość, że jest wyłącznie jego wywołała uśmiech na jego twarzy.
Mniej więcej coś takiego ;) Może nie będzie z tego opowiadania, ale takie moje "przebłyski" będę tu zapisywać :D
Pozdrawiam a wieczorem powinien pojawić się nowy rozdział :*
A ja życzę ci, abyś nie traciła weny i udawało ci się coś wyskrobać ;) kocham twoje prace, są niesamowite :* a co do tego twojego przebłysku, wow, normalnie jak w jakimś filmie haha nie myślałaś o tym, aby przenieść twoje opowiadania na wattpada? To byłby niezły pomysł, moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńCałuję i życzę powodzenia xx
Bardzo mi się podoba ta zapowiedź :>
OdpowiedzUsuńCoś w dotrzymywanie terminów widze nie bardzo :P
OdpowiedzUsuń