czwartek, 24 września 2015

Sometimes, Rozdział 12

Myłam zęby przed lustrem w łazience, mokre włosy miałam zawinięte w turban a za sobą wspaniały widok, czyli ubierającego się Zayna.
Szkoda tylko, że się ubierał.
Wypłukałam usta i stojąc owinięta w sam ręcznik wykręciłam numer do Rachel.
-Teraz ? - zdziwił się Zayn - Miałaś dzwonić wieczorem.
-A wieczorem będę miała chwilę ? Z tobą ?
-Dobrze, dzwoń. - uniósł ręce w geście poddania. Stałam tyłem do niego, a gdy Rachel odebrała poczułam na pośladkach jego wzwód.
-Hej, masz chwilkę?  - zapytałam, a on objął mnie w tali i zaczął całować po ramieniu.
-Pewnie. Jak było w mieście ?
-Super, musimy kiedyś przyjechać tutaj na weekend. 

-Kuszące. Ale słuchaj tego ! Pamiętasz Benjamina? Tego rudego z 2a ?
-Z naszej szkoły ? Kojarzę.
-Nie uwierzysz co zrobili z Megumii na ostatniej imprezie.
-Ej ! - szepnęłam, gdy Zayn zsunął ze mnie ręcznik. W lustrze obserwowałam jego minę.
-Uu. - uniósł brwi kładąc dłoń na moim pośladku.
-Przestań ! - szeptałam - No co ty ? I co, są parą ?
-Właśnie nie ! Ma już dziewczynę, uwierzysz ? Wydawał się za skromny na związek.
-Racja. - spojrzałam na lustro.
Zayn z zaciekawieniem wpatrywał się w moje pośladki. Po chwili pisnęłam, gdy dał mi niespodziewanego klapsa.
-Halo ? Jay, w porządku ? 
-Tak, tylko osa tu gdzieś lata, wystraszyłam się. - wyjaśniłam - Mów dalej.
Odwróciłam się do Zayna i pogroziłam mu palcem. Uniósł brew. 
Dałam na głośno mówiący i odkładając telefon na bok poszłam po moje majteczki i koszulkę.
Wsunęłam je na siebie, ale koszulkę zabrał mi Zayn.
-Moje. - uśmiechnął się zadziornie.
Zmrużyłam gniewnie oczy i zabierając telefon wyszłam z łazienki.
-Tak, i co dalej ? - rozmawiałam z Rachel, słysząc, że Zayn za mną idzie.
 Ubrałam na siebie luźny, biały t-shirt z napisem "good girl" i położyłam się na łóżku.
-Przyniesiesz koktajl ? - zapytałam cicho Zayna.
Skinął głową i wsuwając na tyłek spodnie od dresu zszedł na dół. Obserwowałam jego pupę gdy się oddalał i na moment przestałam słuchać Rachel.
-Jesteś tam ?
-Tak, tak. - ocknęłam się.

-Jak tam w ogóle wakacje? Dogadujecie się ?
-Tak, nawet bardzo dobrze.
Oj bardzo...
-Powiedz, że nie jest już mega ciachem i, że nie będę się ślinić na jego widok, gdy do ciebie przyjdę.
-Chyba nadal jest. - odchrząknęłam - Nie wiem. To mój "tata" skąd mam wiedzieć.- zadrwiłam . Cholera, jest mega ciachem !
-Ale nie biologiczny! - powiedziała natychmiast.
-Muszę ci coś powiedzieć, gdy wrócę. - powiedziałam po chwili.
-Coś strasznego ?
-Nie. Przynajmniej nie dla mnie. Zaufaj mi.
-Jak zawsze ! - zaśmiała się - Kończę, bo jedziemy z mamą na aerobik. Pozdrów pana seksownego !
-Okej. Pa pa. - odłożyłam telefon śmiejąc się z jej słów, gdy nagle Zayn do mnie wrócił.
-Mam koktajl. - pokazał mi dwie, duże szklanki.
Klasnęłam w dłonie.
-Cudownie ! - odebrałam do niego jedną z nich - Rachel cię pozdrawia. Ach, i też próbuje mi cię poderwać.
-Też ?  - zdziwił się, kładąc się na boku przede mną.
-Wszystkie moje znajome za tobą szaleją. - wzruszyłam ramionami - Mam konkurencję.
-Są dla mnie za młode. - powiedział rozbawiony i zaczął pić.
-Są w moim wieku. - zmarszczyłam brwi.
Otworzył szerzej oczy.
-Cholera, no tak. - położył się na plecach i zasłonił twarz dłonią - Zapomniałem, że jesteś nieletnia.
Uderzałam paznokciami o ścianę szklanki.
-Więc co ? Gdybym ci przypomniała, nie zrobilibyśmy tego ?
-Nie wiem czy umiałbym się powstrzymać. - westchnął - Ale... nie wiem.
-Och...Więc żałujesz i więcej mnie nie dotkniesz ?
-Nigdy, bo wiedziałbym co tracę. - podniósł się i pocałował mnie w kolano.
Zadrżałam.
-Wstydzisz się jeszcze. - powiedział cicho.
-Nie mogę się przyzwyczaić. - odparłam.
-Ale nie żałujesz ?
-Nie. - pokręciłam głową - A ty ?
-Nie mam czego. - musnął palcami mój policzek. - Obiecałaś mi masaż.
-No tak. - wzięłam łyk koktajlu i odłożyłam szklankę na szafkę nocną - Połóż się.



    Po dokładnym rozmasowaniu mięśni jeździłam paznokciami po plecach Zayna, oczywiście delikatnie.
-I jak ?
-Zaraz usnę. - powiedział, bardzo rozleniwiony.
Zachichotałam.
-Czyli spisałam się ?
-Na medal, słoneczko. 
Kolejne czułe słówko, jej !
Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam poruszać biodrami. Ocierałam się o plecy Zayna pragnąc szybkiego orgazmu.
-Co robisz ? - musnął palcami moją stopę znajdującą się tuż obok jego dłoni.
W odpowiedzi jedynie jęknęłam i odchyliłam głowę w tył.
-Czekaj, chcę cię widzieć. - rzekł cicho.
Uniosłam biodra a on obrócił się na plecy. Wsunął sobie pod głowę poduszkę i położył dłonie na moich udach.
-Kontynuuj.
Przygryzłam wargę i wróciłam do ocierania się tym razem o jego udo. Przyglądał mi się uważnie tymczasem gdy ja szalałam z rozkoszy. Zapach jego skóry otoczył moje nozdrza. Wbiłam paznokcie w jego silną, pokrytą delikatnymi włosami pierś.
Założył ramiona za głowę i obserwował mnie, jakby oglądał film, ale z większym zaciekawieniem.
-Może popcorn i cola ? - zadrwiłam z uśmiechem.
-Muszę się skupić. - oblizał wargi.
Po chwili wyciągnął rękę i wsunął dwa palce pomiędzy moją kobiecość a jego udo.
-Co robisz ?
-Pomagam ci. - odparł napierając palcami na mnie palcami.
Kilka okrężnych ruchów i doszłam tak intensywnie, że aż musiałam podpierać się dłonią o jego brzuch.
Potem położyłam się na nim opierając głowę o jego tors i dochodziłam do siebie.
Złożył lekki pocałunek na czubku mojej głowy. Opuszki jego palców pieściły mnie wzdłuż pleców.
-Też nie mogę się przyzwyczaić. - powiedział po dłuższej chwili.
-Dobrze zrobiliśmy? - zapytałam.
Odpowiedział po chwili zastanowienia:
-Nigdy nie byłem szczęśliwszy. 
Zamknęłam oczy, a on objął mnie mocniej.

   
    -Niezła pupa ! - zawołałam leżąc na kocu w bikini, gdy Zayn biegł do morza.
Zaczął pływać a ja położyłam się na brzuchu i zamknęłam oczy. Zaczęłam się zastanawiać, czy moje uzależnienie od masturbacji zniknie.
Czy może wzrośnie...
Na razie byłam zaspokojona, więc leżałam spokojnie. Wzdrygnęłam się, gdy spadły na mnie zimne krople wody.
-Ej! - spojrzałam w bok na mokrego Zayna. Kładł się na brzuchu obok mnie.
-Nie wchodzisz ?
-Za zimna.
-Wieczorem jest najcieplejsza. - zachęcał mnie.
-Może później. - zdjęłam okulary i spojrzałam na niego - Mogę mówić to ciebie "Zayn" ?
-Powinnaś. Tylko lepiej nie w domu. Chyba, że jesteśmy sami.
-Pewnie rzadko będziemy... - spuściłam wzrok. -No i pracujesz. Będę za tobą tęsknić.
Przybliżył się.
-Chodź tu.  - rzekł cicho.
Nasunęłam się na niego, a on objął mnie delikatnie.
-Na razie korzystajmy. 
-Mhm.. - mruknęłam. - Zayn ? - powiedziałam po chwili - Jesteśmy parą ?
Zaśmiał się.
-Nie mam pojęcia...Chyba tak. - odrzekł niepewnie - Ale nie oficjalnie.
-Ale...kochasz mnie jak swoją dziewczynę ?
-Tak, Jay. Przecież to wiesz. - muskał palcami moje plecy. - Wiesz co jeszcze pokochałem ?
-Co ?
-Twoją niuńkę.
Zaśmiałam się.
-Niuńce też miło cię poznać. - spojrzałam na niego - Polubiła cię.
-Tak myślisz ?
-Mhm. Nawet bardzo. - położyłam dłoń na jego delikatnej erekcji - Nie tylko ciebie.
-Nazwiemy go jakoś ? - zapytał rozbawiony.
-Może Zaynie ?
-Pedalskie. Ale może być.
-Niuńka i Zaynie... - westchnęłam.
-Proponuję ich nie rozdzielać. Za bardzo się lubią.
-Racja. Są ze sobą zbyt blisko.
-Też chciałbym poznać Niuńkę bliżej. - uniósł kącik ust.
Chyba znam ten uśmiech...


        Odrzuciłam głowę w tył, gdy język Zayna zaczął pieścić moje wargi sromowe, aż wdarł się do środka. Odnalazł łechtaczkę i zataczając wokół niej powolne kółka doprowadzał mnie do nieopanowanych krzyków.
-O tak...Oh ! - zacisnęłam powieki i wbiłam paznokcie w blat na którym siedziałam. Zayn zaciskał dłonie to ma moich udach, to na pośladkach. Zaczął poruszać moimi biodrami napierając tym samym na swój język, a gdy doszłam przyspieszył ruchy przeciągając mój orgazm w nieskończoność.
Gdy wstał zdjął mnie z blatu i zaniósł do eleganckiego salonu na kanapę. Obcałowywał moje piersi i szyję, a ja zmęczona tymi pieszczotami odpłynęłam w sen.

3 komentarze: