poniedziałek, 21 września 2015

Sometimes, Rozdział 11

Macie, a za niedługo His Inferno ;>
I dodatkowo: oto co mi wyszło w quizie xD



Hmm może się pokuszę xD
Miłego czytania ;>



Zayn wniósł mnie do pokoju całując namiętnie. Jego dłonie mocno trzymały mnie za uda, zaś moje ciągnęły go delikatne za włosy. Gdy położył mnie na łóżku jego usta zjechały niżej, na podbródek, później na szyję i dekolt. Przejechał językiem wzdłuż mojego gardła ku górze, aż wsunął go w moje usta. Pocałunek był przepełniony erotyzmem, czymś więcej niż tamten na plaży.
Mój pierwszy pocałunek z moją pierwszą miłością.
Nie mogłam zdusić jęku. Gdy na mnie leżał dostrzegłam jak bardzo duży jest, o wiele większy niż mi się wydawało.
Nie porównując go do mnie.
Wsunął niespodziewanie dłoń pod moją zadartą do góry sukienkę. Pieścił mnie przez materiał cienkich majteczek, gdy nagle usłyszałam jak się rozrywają.
Właściwie to on je rozrywa.
Mruknął z zadowolenia gdy jego palce wyczuły moją wilgoć. Wygięłam szyję w łuk, gdy zaczął mnie tam dotykać, powoli, intensywnie masować.
-O tak... - jęknęłam a na moją twarz wpłynął większy uśmiech.
-Hm ? - mruknął wsuwając we mnie czubek palca.
-Oh... - jęczałam, tymczasem gdy on całował mój dekolt.
-Masz wspaniałe piersi. - dyszał, aż dostałam gęsiej skórki - Nie mogę się doczekać, aż dokładniej je obejrzę.
-Oh tak, proszę... - przygryzłam dolną wargę.
Zaśmiał się cicho i dołożył drugi palec, ale również tylko czubeczek.
-Lubisz tak ? - zapytał z ustami tuż by moim podbródku.
-Mhm.. - wymruczałam.
Przyspieszył ruchy palców, doprowadzając mnie tym samym do najlepszego orgazmu jakiego mogłam kiedykolwiek doświadczyć. Napięłam ciało niczym strunę i wyjękiwałam głośno jego imię.
-Mmm, właśnie tak... - dyszał, zostawiając na mojej szyi niewielkie malinki. - Cholera, jak dobrze...
Gdy doszłam do siebie złapałam za gumkę jego spodni i rozszerzyłam bardziej nogi.
-Będzie lepiej. - przygryzłam wargę.
-Nie mam prezerwatyw. - powiedział z żalem na ustach. 
-Biorę tabletki. 
-Od kiedy ?
-Od miesiąca.
Uniósł brew.
-No co? - zachichotałam - Na wszelki wypadek. - zsunęłam jego spodnie niżej - Teraz się przydadzą.
-Powiedz mi, że jesteś dziewicą. - powiedział wpatrując się we mnie.
-Oczywiście. Jestem w końcu cała twoja. - usiadłam i złapałam za skrawek sukienki.
-Czekaj. - powstrzymał mnie - Pozwól mi.
Wyprostowałam jedynie ręce ku górze a on zdarł ze mnie sukienkę.
-Od teraz to moja ulubiona. - rzucił ją na bok i spojrzał na moje ciało. - Cholera... - przejechał dłonią po mojej szyi, piersi aż dotarł do brzucha i bioder. 
-Teraz ty. - pociągnęłam za jego koszulkę.
Zrobił to błyskawicznie. Przez moment zachwycałam się złocistą skórą pokrywającą niesamowity sześciopak, dużą pierś i muskularne ramiona. Troszkę przerażało mnie to co miało się zaraz wydarzyć. Był tak duży, że mogłabym się nie uwolnić, gdyby przesadził.
Ale ufałam mu. Czułam jedynie ekscytację.
Już nie mówiąc o podnieceniu, które nieznośnie narastało.
Jęknęłam.
-Ale..będziesz delikatny ? - zapytałam, a na twarzy wciąż miałam uśmiech.
-Na razie tak. - pocałował mnie w obojczyk, później łapiąc mnie za uda rozszerzył mi nogi.
Objął dłonią potężną męskość i ustawił się, po czym zanurzył się we mnie powoli.
Zadrżałam. Każde z pchnięć raz za razem było coraz mocniejsze, aż w końcu poczułam delikatne kłucie w podbrzuszu.
-Jesteś cała moja... - wydyszał i przeszedł do dość drapieżnych pocałunków.
Wbiłam paznokcie w jego plecy, tuż nad zgrabnymi pośladkami, za które planowałam zabrać się później.
Wchodził we mnie niespiesznie, ale stanowczo, nie wywołując bólu. Co jakiś czas z jego gardła wydostawał się chrapliwy jęk. 
Zawsze był taki opanowany. Dzisiaj mogłam oglądać jak traci nad sobą kontrolę i otwiera się przede mną.
I pokochałam go jeszcze bardziej.
Zamknęłam oczy czując jak zaczyna drżeć i twardnieć aż do bólu. Naparłam na niego wyginając ciało w łuk, tymczasem gdy on z jękiem na ustach całował moją szyję. Wreszcie zalała mnie kolejna, błoga fala orgazmu. Zayn doszedł zaraz po mnie, wylewając się we mnie i tłumiąc nieopanowane jęki.
Dyszałam głośno, szepcząc jego imię, po tym jak wykrzykiwałam je głośno. 
Zamknął moje wargi w gorącym pocałunku. Moje podbrzusze szalało z podniecenia, a serce waliło jak oszalałe.
-O Boże.. - powiedziałam po chwili.
-Ja też się tego nie spodziewałem. - uśmiechnął się i cmoknął mnie w skroń.
Przytulił się mocniej , a ja szepnęłam:
-Jest dobrze. Tak ?
Sama nie wiedziałam co mam na myśli. On pewnie też nie, ale po chwili odparł:
-Jest dobrze.


    Obudziłam się po godzinie. Zayna nie było obok mnie, ale to dobrze. Mogłam w samotności ochłonąć.
Wpatrywałam się w sufit. Gdy dokładnie przerobiłam w głowie to co się niedawno stało schowałam twarz w poduszkę i machając nogami zaczęłam piszczeć.
Kto jest większą szczęściarą, no kto ?
Z uśmiechem na twarzy zerwałam z siebie kołdrę i wsunęłam na siebie jego koszulkę leżącą na podłodze, po czym podeszłam do komody a stamtąd wyjęłam koronkowe, czarne majtki i wsunęłam je na pupę.
Przeczesałam włosy palcami i zbiegłam na dół. Zatrzymałam się w wejściu do kuchni.
Zayn stał w samych bokserkach przy blacie, tyłem do mnie.
Odchrząknęłam a on odwrócił głowę w moją stronę.
-Cześć. - przywitał się delikatnym uśmiechem.
-Hej. - rzekłam cicho i podeszłam do stołka barowego. - Co robisz ?
-Koktajl. - pokazał mi dzbanek wypełniony po brzegi różowym, zakładam, że truskawkowym koktajlem. - Napijesz się ?
-Za chwilkę. - skinęłam głową.
Jeszcze dochodziłam do siebie. Postawił dzbanek i podszedł do mnie. Zdrętwiałam. 
-Ładnie ci w tym. - powiedział cicho i pocałował mnie.
Prościutko w usta.
-Miałam zapytać, czy nie przeszkadza ci, że ją ubrałam. - spojrzałam na siebie. Koszulka była o wiele za duża, ale bardzo przyjemna w dotyku. No i pachniała nim...
-Pewnie, że nie. Pójdę się ubrać. - rzekł cicho, muskając palcami moje udo.
-Po co ? - zmarszczyłam brwi.
-Jestem prawie nagi.
-Mi się podoba.  - zarumieniłam się.
Uśmiechnął się delikatnie i złożył pocałunek na moim policzku.
-W porządku ? - nie odsunął twarzy, dodatkowo objął mnie ramieniem.
-Chyba...chyba tak.  - skinęłam głową.
-Chyba ? 
-I na łóżku jest trochę krwi.
-Wiem. Boli cię ?
-Nie. - pokręciłam głową - Tylko dziwnie się czuję.

-Fizycznie czy psychicznie ?
-Fizycznie jestem bardziej obolała. - uśmiechnęłam się.
-Starałem się być delikatny.
-I byłeś. Ale czuję, że przed chwilą uprawiałam niesamowity seks. - musnęłam nosem jego podbródek.
Wsunął dłoń pod koszulkę, tuż na moim boku.
-Brałaś prysznic ?
-Nie.
-To dobrze. Chodź.
-Gdzie ?
-Pod prysznic. - pomógł mi zejść ze stołka.
Byłam zdziwiona, ale podekscytowana. Poszedł w stronę schodów,  a ja z wielką chęcią poszłam za nim.

4 komentarze:

  1. Haha,no fajnie Ci w tym quizie wyszło,całkiem trafnie :D.A rozdział jest boski,Twoja wyobraźnia chyba nie ma granic :>

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak nareszcie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jupi nareszcie fajnie, że w końcu to się stało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To teraz moje ulubione opowiadanie na tym blogu ♥

    OdpowiedzUsuń