piątek, 22 stycznia 2016

Sometimes, Rozdział 36

-Dobranoc. - rzekł Zayn i zamknął drzwi po czy odwrócił się w moją stronę.
Leżałam na łóżku w jego sypialni, obok którego (tak jak mówił) leżał gruby materac na którym miał rzekomo spać.
-Żeby nie zbudzać podejrzeń dzisiaj tylko śpimy. - powiedział nieco ciszej, podchodząc do łóżka.
Minął materac i nie spuszczając ze mnie wzroku położył się, po czym wpoił swoje wargi w moje.
-Jest ciężej niż myślałam. - powiedziałam kładąc dłonie na jego ramionach i ugniatając delikatnie twarde mięśnie - Nie możemy się zachowywać jak wcześniej, brakuje mi tego. Nie mogę być naturalna. - mówiłam a on odgarniał włosy z moich policzków. - Do tego muszę ich okłamywać. - spuściłam wzrok.
-Nikt nie mówił, że będzie łatwo. - położył się obok kładąc głowę na mojej piersi.
-I tak się dowiedzą, prawda ?
-Kiedyś muszą.
-Ale pewnie zbyt szybko niż powinni... - zaczęłam bawić się jego włosami.
-Nie wiem, Jay. Niczego ci nie mogę obiecać. - westchnął - Poza tym mieszkamy w jednym domu.
Są też inne fakty. Carl wie jak bardzo przypominam Zaynowi moją mamę, jego poprzednią miłość. Może również zauważyć jak JA na niego patrzę.
-Wytrzymaj do stycznia. - rzekł cicho - Będziesz pełnoletnia i nikt niczego nam nie zarzuci. Będziemy musieli jedynie znosić ich "fochy".
-Mhm... - zamknęłam oczy i odetchnęłam głęboko.
-A teraz śpij. - podniósł się i pocałował mnie w czoło - Poczekam aż zaśniesz.
-Jak to poczekasz ? Przecież mieliśmy...
-A jeśli któreś z nich wejdzie tu rano i zobaczy, że śpimy razem ? 
-Nie, nie rób mi tego. - wtuliłam się w jego pierś.
Westchnął głośno.
-Poczekam. Dobrze ? Zaśniesz przy mnie. Potem obudzę cię, również leżąc przy tobie. Nie zauważysz, że mnie nie ma.
-No dobrze...


          Mylił się.
Obudziłam się koło 4:00 cała mokra i wystraszona. Podniosłam się i odruchowo zaczęłam szukać dłonią Zayna, ale go nie znalazłam. Natychmiast wyszłam spod kołdry i ostrożnie zeszłam na podłogę po czym wskoczyłam pod pościel Zayna. Materac był na tyle duży, że pomieścił nas oboje. Wtuliłam się w niego mocno, co sprawiło, że się obudził.
-Hm..? - mruknął - Jay, co robisz ?
-Obudziłam się. - jęknęłam.
Westchnął przez nos i przytulił mnie.
-No jak dziecko... - przyznał cicho.
-Ale mnie kochasz.
-No jasne.


        Następnego ,ranka obudziły mnie kroki.
Otworzyłam oczy, wciąż byłam na materacu. Rozejrzałam się by zobaczyć, że jestem w sypialni Zayna. Myślałam, że się popłaczę, gdy po podniesieniu wzroku ujrzałam Zayna w garniturze zapinającego spinki od mankietu.
-No nie... - wydęłam dolną wargę.
Westchnął i nachylił się. Musiał uklęknąć na jedno kolano by mnie namiętnie ucałować.
-Będę koło 16:00. - powiedział pieszcząc palcami mój policzek - Obowiązki wzywają, ale ty zawsze będziesz najważniejszym. Tak ?
Skinęłam głową.
Pocałował mnie jeszcze raz.
-Do później.
Podniósł się, zabrał walizkę i poszedł.
A ja zostałam sama.


Boże, zero weny.
W mojej szkole jak dotychczas można było poprawiać oceny, a teraz wprowadzili coś takiego, że nie mogę poprawiać sprawdzianów, więc teraz o wiele bardziej muszę zakuwać. Tak mnie to wykończyło, że przyrzekam, przez ostatnie dni na okrągło siadałam do laptopa i próbowałam coś wystukać, ale zero pomysłów, masakra...
Do tego za tydzień bal gimnazjalny to już w ogóle zawrót głowy. Ale również za tydzień mam ferie więc będzie w porządku, odpocznę z laptopem na kolanach :>
Nie chciałam, żebyście dłużej czekali (i tak jest już za długo) więc dodaję takie króciutkie, ponieważ chciałam was powiadomić o czymś bardzo ważnym.
A więc, skończyliśmy His Inferno, więc czas w końcuuu na Everything for you ;) 
Oczywiście pewnie żadne z was nie pamięta wszystkich postaci, więc od dzisiaj za dwa tygodnie (to będzie 5 luty) dodam kolejny rozdział tego właśnie opowiadania, więc będziecie miały czas na przypomnienie sobie i przeczytanie wcześniejszych rozdziałów :) Przyznam, że miło się czyta drugi raz, ja sama zbyt wiele nie pamiętałam xD ale czytałam i robiłam notatki, więc spokojnie.
PAMIĘTAĆ, 5 LUTYYY ! <3



3 komentarze:

  1. Och,tak szkoła ssie i myśle,że wszyscy podświadomie wiemy,że ciężko Ci z tą szkołą tak jak każdemu z nas,ale mimo wszystko tęsknie za Twoimi częstymi rozdziałami,bo już się do tego przyzwyczaiłam,a do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja,ale powtarzam wszystko rozumiem :) Troche szkoda mi było,że His inferno się skończyło,ale uwielbiam każde Twoje opowiadanie,więc dla mnie nie ma problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje ze wszystko sie uda ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będą dalsze rozdziały EFY???

    OdpowiedzUsuń