Drżąc pod wpływem delikatnego powiewu wiatru, nasłuchuję odchrząkiwania Jaixy'ego, które świadczy o tym, że jest chyba zdenerwowany.
-Coś nie tak ? - pytam zmartwiona.
-Nie, nie. W porządku. - mówi pogodnie.
-Na pewno ? - staram się spojrzeć na Zayna ale stoi za daleko.
-Wyglądasz wspaniale, nie trzęś się tak. - mówi, stojąc obok brata z rozbawieniem w głosie.
Jednak słyszę, że coś jest nie tak...
Po dobrej godzinie pozowania mam już dość.
Świadomość, że mam za sobą dwóch pięknych mężczyzn, których spojrzenia błądzą po moim nagim ciele, nie dorównuje bólowi ramion i nóg.
-Przerwa ? - pytam, bo wiem, że zaraz mamy kończyć.
-Sekundka... - mówi Jaixy błądząc ołówkiem po płótnie, robiąc początkowy szkic - Okej. - mówi.
-Och.. - wzdycham z ulgą i opuszczam ramiona. - Muszę się położyć.
Zayn uśmiecha się do mnie szeroko i podaje mi szlafrok.
-Chociaż nie było tak źle. - mówię, gdy mnie przytula i całuje w czoło. - A teraz chcę do łóżeczka.
Bierze mnie na ręce i idzie do miejsca którego potrzebuje najbardziej. Kładzie mnie na delikatnej pościeli, gdy poły szlafroka na moich piersiach rozchylają się delikatnie.
Zayn patrzy na mnie pożądliwie, błądząc przez moment wzrokiem po moim biuście, a potem po twarzy.
Wiem, że gdyby nie Jaixy rzuciłby się na mnie. Ja, żeby rozładować atmosferę ciągnę Zayna za koszulkę tak, żeby się na mnie położył i całuje go delikatnie a później zaczynam chichotać. Również się śmiejąc, kładzie się obok podpierając się na łokciu.
-Oh.. - wzdycha zmęczony Jaixy i kładzie się obok mnie po drugiej stronie na plecach.
Dosłownie pada na łóżko.
-Nie wiem co cię tak zmęczyło. - mówi Zayn.
-To męczące, nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiada, nie patrząc na niego i odwraca się w moją stronę, również podpierając się na łokciu. Tylko ja leżę teraz na plecach.
Zapachy ich ciał i perfum otaczają mnie jakby w ciepłej, jedwabistej chmurce.
-Zmęczona, co ? - pyta Jaixy. Wiem, że Zayn również nie spuszcza ze mnie wzroku.
Uśmiecham się niepewnie do Jaxy'ego i odwracam głowę w stronę Zayna.
Łapie mnie za podbródek i całuje delikatnie, ale czule i długo.
I mokro.
Podkurczam nogi.
-Hej, hej, jestem tu. - śmieje się jego brat.
Chichoczę i odsuwam usta od Zayna.
-Oj... - mówi Jaxy patrząc na moje odsłonięte udo - Masz tutaj piórko.
-Pewnie z kołdry. - mówię, gdy tymczasem on wyciąga rękę i zdejmuje piórko z mojego uda, muskając tym czasem opuszkami palców moją skórę.
Patrzę na niego, a on podnosi na mnie wzrok wyrzucając gdzieś piórko.
Potem jednak jego dłoń wraca. Powoli kładzie ją na moim udzie i głaszcze je delikatnie.
Patrzę na Zayna, który po chwili niepewności wyciąga rękę do poła mojego szlafroka i wsuwa pod niego palce, muskając moją pierś, aż odnajduje sutek.
Zagryzam wargę by stłumić jęk. Nie wierze, że oboje pieszczą moją skórę, bojąc się, że zaraz to wszystko przerodzi się w coś więcej.
Wstrzymuję oddech i nie reaguję. Widzę jak bracia patrzą na siebie przez moment. Potem Jaixy nachyla się do mojej szyi i całuje ją delikatnie.
Zaciskam dłoń na koszulce Zayna i odwracam głowę w jego stronę.
Cholera. Nie wytrzymam.
Kładę jedną dłoń na jego policzku i przysuwam go bliżej, a później zaczynam namiętnie całować.
No chłopaki, rozbudziliście wewnętrzną Jenny...
Potem Jaixy przerzuca przez moje nogi swoją nogę i łapie jedną dłonią moją twarz i również zaczyna namiętnie całować. Oboje głośno dyszą, Zayn rozchyla moje poły i zaczyna obcałowywać moje nabrzmiałe piersi. Gdy pieści językiem mój brzuch, Jaixy bierze w dłoń moją pierś i muska kciukiem sutka.
Nie mogę się powstrzymać i zaczynam cichutko jęczeć. Jaixy odsuwa się i zdejmuje przez głowę koszulkę, za to Zayn zaczyna mnie całować i pieścić. Wsuwa język w moje usta, który zaczynam powoli ssać. Potem sam zaczyna się rozbierać, zdejmując sweter. Rzuca go na ziemię, a Jaixy ssie i przygryza mój sutek. Zayn robi to samo z drugim, doprowadzając mnie tym samym do niezwykłego, przyjemnego kłucia.
Odruchowo zaciskam uda, co mężczyźni zauważają. Zayn siada, łapie mnie za kostki i ciągnie w dół, żebym znalazła się nieco niżej. Łapie za wewnętrzną część mojego uda i zaciska ją lekko. Również położył się niżej, tak, że jego twarz znajduje się tuż na moim podbrzuszem. Jego brat kładzie się na tej samej wysokości i również łapie mnie za udo. Potem jednocześnie rozchylają moje nogi. Jaixy ostatni raz zerka na Zayna, potem patrzy na mnie, oblizując wargi i delikatnie wbija zęby w moją kobiecość, a następnie przejeżdża po tamtym miejscu językiem.
Prawie krzyczę, wyginając plecy w łuk. Potem oboje, nie wiem za cholerę jak, zaczynają mnie pieść, właśnie tam na dole. Nie tylko językami i ustami, a co jakiś czas czuję na łechtaczce czyjeś palce.
-Matko.. - dyszę, wsuwając palce we włosy i odrzucam głowę w tył.
W końcu nabieram na tyle odwagi by spojrzeć w dół. I nie żałuję.
Obaj co jakiś czas rzucają mi rozpalone spojrzenia spod długich rzęs, zapewne rozkoszując się tym jak im się poddałam. Pozwalam sobie na nieco więcej i łapie w dłonie piersi, pieszcząc je delikatnie.
Czuję w sobie dwa palce.
Oddycham z ulgą. To Zayn.
Chociaż Jaixy nadal pieści górną część moich warg sromowych językiem...
I dobrze. Chyba nawet nie chcę żeby przestawał. W pewnym momencie Zayn podnosi się nieco wyżej i kładzie się obok mnie, zaciskając w dłoni moja pierś.
Nie mogę uwierzyć, że jestem w posiadaniu tak przystojnych, dominujących i władczych mężczyzn.
Zayn pieszcząc palcami mojego sutka, całuje mnie głęboko, bardzo mokro.
O Jezu, jak tu się zrobiło mokro.
Tymczasem nie zdaję sobie sprawy z tego co robi Jaixy. Dokładnie to kładzie się pomiędzy moimi nogami, twarzą do mojej kobiecości i zaczyna delikatnie w nią podmuchiwać, wywołującym tym samym gorący dreszcz, huśtający moim ciałem na boki.
Gdy czuję w mojej wilgotnej głębi jego zwinny język, usta Zayna zaczynają być pełne moich jęków. Wykorzystuję to, że jest tak blisko i wplatam palce w jego włosy, pociągam za nie, głaszcze.
Chce mu przez to i przez pocałunki powiedzieć jaką rozkosz mi podarował.
Usta Jaixy'ego robią swoje, a Zayn odsuwa ode mnie głowę. Nasze usta są połączone lepkimi niteczkami złożonymi z śliny. Nasze oddechy się zmieszały, niestety nie chcą się wyrównać. Zayn zaciska palce jednej dłoni po dwóch stronach moich ust, zmuszając mnie do tego bym wynurzyła delikatnie swój język. Gdy to robię, j e g o język powolnym liźnięciem pieści mój. I tak jeszcze kilka razy, gdy moje ciało napina się niespokojnie.
-Oh.. - zaciskam powieki i gdyby nie dłoń Zayna na mojej twarzy odrzuciłabym głowę w tył.
Zamiast tego, ponownie obdarza mnie namiętnym pocałunkiem, a Jaixy przyspiesza ruchy dokładając do swoich pieszczot kciuka. Naciska nim na łechtaczkę, a to wystarczy bym eksplodowała, krzycząc w usta Zayna.
Orgazm trwa, a Jaixy przedłuża go, masując całą dłonią moją kobiecość. Zayn nagradza mnie delikatnymi pocałunkami, które są niesamowicie niewinne przy tym co było wcześniej.
Obaj kładą się obok mnie. Zayn, widząc jak bardzo jestem czerwona na policzkach, osłania moje piersi połami szlafroka i przerzuca przez moją talię ramię, całując w skroń.
Jaixy klęczy obok mnie, przeczesuje palcami włosy, również płytko oddychając tak jak my.
-Może... - Zayn przełyka ślinę - Zjemy kolację ? Jenny, zrobiłaś lazanię, prawda ?
-Hmm ? Oh, tak, tak. - kiwam głową.
-Z chęcią. - mówi Jaixy - Nie będę przeszkadzał ?
-Nie, nie. - mówimy jednocześnie.
-Cóż.. - zaczyna Zayn - Pomogę ci pozbierać sprzęt.
-Dzięki. - mówi Jaixy, schodząc z łóżka.
-Nakryję do stołu i się przebiorę. - wstaję ze spuszczoną głową i wycieram palcami usta, a następnie idę do łazienki a stamtąd zabieram ciuchy i schodzę na dół.
W tym momencie nie wiem jak mam to wszystko skomentować.
Będę czekać aż któryś z nich to zrobi...
To było dziwne.
OdpowiedzUsuńNo trudno, ja jestem z tego rozdziału dumna ;)
UsuńChodziło mi o tą sytuację. Ogólnie to jest fajne, ale ja bym tak nie mogła z dwoma.
UsuńA, rozumiem :) No cóż, w końcu to moje opowiadania, można spodziewać się wszystkiego.:D
UsuńO lol! Mam nadzieje ,ze ona bedzie z Zaynem ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział z niecierpliwością czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńO mój boże, wiedziałam, że zrobią coś jeszcze poza malowaniem ;) Rozdział jak zwykle wspaniały :*
OdpowiedzUsuńNaprawde swietny ;*
OdpowiedzUsuńdziewczyno najlepszy roździał jaki czytalam
OdpowiedzUsuń