sobota, 12 kwietnia 2014

Sweet Dreams, Rozdział 36

-A ta ?
-Może być.
-Wiesz, na każde odpowiadasz tak samo.
-W każdej będziesz wyglądać pięknie.
Patrząc jak Zayn okrąża blat stołu, zastanawiałam się jaką cienką ripostą mam na to odpowiedzieć, ale wolałam sobie darować i wrócić do przeglądania sukienek ślubnych.
-Chyba nie ma sensu wybierać jej teraz... - zamknęłam magazyn i oparłam łokcie o blat - Nie bierzemy ślubu jutro. Mam na nią trochę czasu.
W zamyśleniu usiadł obok mnie na stołku barowym i dłonią rozmasował kark.
-Jesteś pewna ? Może coś jednak wpadło ci w oko.
Wzruszyłam ramionami.
-Nie ma nic ciekawego w tej gazecie.
-Mogę zamówić inną.
-Czekaj... - kiedy próbował wstać, położyłam dłoń na jego ramieniu - Nie trzeba. Nigdzie się nam nie spieszy.
Uśmiechnął się lekko.
-Okej. - złożył na moich ustach delikatny pocałunek, który oczywiście po chwili się pogłębił.
Zanurzyłam palce w jego włosach i przysunęłam bliżej siebie, gdy nagle coś mi się przypomniało.
On zabił człowieka.
-Przepraszam... - odsunęłam go od siebie i odeszłam od blatu, a stamtąd prosto na balkon.
Zacisnęłam dłonie na poręczy i zamknęłam oczy, zastanawiając się jak mam żyć z kimś kto zabił w prawdzie niewinnego człowieka.
Rozumiem, że chciał mnie postrzelić, a Zayn po prostu chciał zapewnić mi bezpieczeństwo. Muszę czekać na chwilę, która uświadomi mi, że mój przyszły mąż stał się kimś innym.
Tylko kim ?
-Jay ? - usłyszałam za sobą, a po chwili byłam zamknięta w klatce jego silnych ramion.
Oparłam głowę na umięśnionym torsie i wypuściłam powietrze z płuc.
-Źle się czujesz ? - zapytał, całując moje ramie.
-Wszystko w porządku. - czułam jak do gardła podchodzi mi żółć, ale nie mogłam w tamtej chwili zwymiotować.
Spuściłam wzrok na pierścionek spoczywający na moim palcu. 
Czy dobrze zrobiłam ?
-Zayn... - szepnęłam.
-Słucham. - oparł podbródek na mojej głowie.
-Nie skrzywdzisz mnie, prawda ?
-Co ? - odwrócił mnie w swoją stronę, a jego wzrok napotkał moje załzawione oczy - Co to za pytanie ?
-Bo ty....ty go zabiłeś i...
-Aniołku... - przytulił mnie mocno do siebie i pocałował w czubek głowy - Nie mów tak, nigdy bym tego nie zrobił. Kochanie, dzięki tobie w ogóle zacząłem żyć, jak możesz sądzić, że cię skrzywdzę ?
-A klapsy ? - odsunęłam się i spojrzałam na niego - Pejcze, szpicruty, kulki ? Już nie pamiętasz co się działo w tamtym pokoju ? 
-Dlaczego mi to wypominasz ? Podpisałaś umowę.
-Ale w jakich okolicznościach.
Zamilkł i przeczesał palcami włosy, nerwowo przestępując z nogi na nogę.
-Nie kazałem ci. Tylko cię namawiałem.
-Nie znałam cię ! Sądziłam, że to jest związane z pracą w Goldman Sachs, a tu proszę ! Zostałam twoją dziwką !
-Jay, zapominasz się !
-Ty.... - przerwałam i spojrzałam mu w oczy.
Skrzyżowałam ręce na piersi i uśmiechnęłam się lekko.
-Co ? - zmarszczył brwi.
-Może cię to podniecało ?
-Jay, o czym ty...
-Gdy jęczał, a ty katowałeś go nożem. 
Odsunął się ode mnie i krok.
-Więc tak teraz o mnie myślisz ? - zapytał cicho.
-Ja tylko...
-No co Jay ? Powiedz, że zabiłem tego psychola dla swojej przyjemności. - znowu do mnie podszedł, gdy tymczasem ja próbowałam się odsunąć, ale zatrzymała mnie drewniana poręcz - Gdy zadałem mu ostatni cios, pocieszała mnie myśl, że od jutra będzie już dobrze. Że za mnie wyjdziesz, a ja będę budził się obok ciebie każdego ranka, całe dnie będę spędzał na sprawianiu ci przyjemności, a później zasypiał, wtulony w twoje ciepłe ciało, które zawsze dodaje mi otuchy. Myślałem, również o tym jak mówisz mi, że mnie kochasz. Nie mogłem się doczekać dni, kiedy będziesz mówić mi to codziennie za każdym razem, gdy doprowadzę cię do orgazmu. Ale ty masz to gdzieś. Nie obchodzą cię moje uczucia.
-Zayn, ja...
-Dlaczego nie chcesz wybrać sukni ślubnej ? Jesteśmy tu od tygodnia, a ty od początku nie możesz się zdecydować. Możesz mi powiedzieć dlaczego ?
-Bo się boję. - powiedziałam i zasłoniłam usta dłonią - Boję się. Boję się ślubu. Boję się przyszłości. Boję się tego, jak to morderstwo wpłynie na ciebie. - starałam się powstrzymać łzy - Tyle już przeżyłeś. - szepnęłam - A jeśli mi cię zabiorą ? Jeśli ktoś dowie się, że to ty jesteś winny ? Rozdzielą nas.
Wtuliłam się w niego i zaczęłam cicho szlochać. Po chwili wahania odwzajemnił uścisk i pocałował mnie w skroń.
-Ja cię po prostu za bardzo kocham... - szeptałam - Nie przeżyłabym twojej straty. Już raz mi powiedzieli, że nie żyjesz. Cały świat mi się zawalił w tak krótkim momencie.
-Chodź. - podniósł mnie, przytrzymując za uda, gdy moje nogi objęły go w pasie. 
Oparłam głowę o jego ramię i owinęłam ręce wokół jego szyi. Położył mnie na miękkim łóżku w sypialni. Przygniótł mnie swoim ciałem biorąc w swoje dłonie moje i całował opuszki moich palców.
-Jestem tu i nigdzie się nie wybieram, Jay. Tak ?
-Tak. - skinęłam głową.
-Kocham cię i obiecuję, że więcej nie sprawię ci najmniejszego bólu cielesnego. Na pewno zdarzy mi cię zranić i to nie raz, ale z tamtym już koniec i....
-Daj mi klapsy. - przerwałam mu.
Zmarszczył brwi.
-Co ?
-Daj mi klapsy. - powtórzyłam, odgarniając włosy z jego twarzy.
-Nie.
-Chcę tego.
-Ale czemu ?
Wzruszyłam ramionami.
-Zawsze je lubiłam. - szepnęłam - I wiem, że ty dalej je lubisz.
Czułam jak jego penis twardnieje i przez materiał jeansów wbija mi się w udo.
-Byłam niegrzeczna, panie Malik. - objęłam go nogami i naparłam o jego erekcję jeszcze mocniej - B a r d z o  niegrzeczna. 
Wypuścił powietrze z płuc i zaczął muskać opuszkami palców mój policzek.
-I co ja mam z panią zrobić, panno Peterson ? - również szeptał.
-Jak mówiłam, przyda mi się mała chłosta. Możemy użyć jakiejś zabawki. - włożyłam palec pod jego skórzany pasek.
-Hmm....Chyba nie zaszkodzi. Ale co potem ? Myśli pani, że to wystarczy ?
-Cóż...Jestem już dosyć mokra. - wsunęłam dłoń pod materiał cieniutkich majteczek i zaczęłam delikatnie pocierać swoją kobiecość - Więc, pewnie przyjmę pańskiego kutasa z łatwością. - przygryzłam dolną wargę. - Co pan powie na....ostre rżnięcie ?
Westchnął ciężko.
-Zapowiada się miła zabawa, panno Peterson.
Kąciki moich ust uniosły się.
-Też tak uważam, panie Malik.


1 komentarz:

  1. Rozdział super!Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
    Zostałaś nominowana do LA,zapraszam do sb na http://zayn-malik-fanfiction-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń