środa, 4 grudnia 2013

Ciekawe czy ktoś to kojarzy ;)

-I co, dajesz sobie radę ? - głos mamy zrobił się bardziej irytujący.
Zamknąłem oczy i wypuściłem powietrze z płuc by choć trochę się uspokoić.
-Tak, jeszcze żyję. - drażniłem się.
-Kochanie, to tylko zwykłe wyjście do supermarketu. Poczuj się jak normalny chłopak choć przez te kilka dni.
-Dlaczego nie mogłem zabrać z nami pan Johnson ?
-Bo pani Johnson ma teraz wolne i pracuje tylko u ciebie w apartamencie w Seattle. - powiedziała jak do dziecka.
Boże, ta kobieta potrafi mnie ostro wkurwić.
-A czemu nie zabrałaś swojej obsługi ?
-Bo chciałam spędzić miło czas ze swoją rodziną, a nie z obcymi ludźmi. - wyjaśniała.
-I przez to ja muszę biegać do sklepu.
-To już nie mogę poprosić syna, żeby kupił coś na obiad ?
Dałem za wygraną.
-Muszę kończyć, mamo.
-Powodzenia. - zaśmiała się - I jeszcze raz dziękuje. - powiedziała po czym rozłączyła się.
Zdjąłem kaptur z głowy i wszedłem do marketu. Jestem ciekawy czy jakikolwiek dziennikarz mnie poznał i czy zdołał zrobić chociaż jedno zdjęcie....Jeśli tak to koniec.
Rozejrzałem się za paroma rzeczami. Poszedłem na koniec po jakieś warzywa i soki. Przy warzywach stałem dłuższą chwilę. Nienawidziłem tych kilometrowych kolejek....
Nagle poczułem potrzebę spojrzenia gdzieś w bok. Zdawało mi się, że ktoś przez dłuższą chwilę mnie obserwuje. Mój wzrok wylądował na jakiejś dziewczynie, ubranej w biurowy strój. Pomyślałem, że idealnie wyglądała by za biurkiem w moim biurze.... I w moim łóżku.
Nie, nie...Malik, ogarnij się. Obiecałeś Dakocie, że się ustatkujesz. Obiecałeś !
Ale ona była zbyt piękna. Różniła się prawie wszystkim od reszty kobiet, z którymi się spotykałem, ale miała coś w sobie. Coś wyjątkowego. Ciągnęło mnie do niej, a widziałem ją dopiero od kilku sekund. Zauważyłem, że ja również ją zainteresowałem, sądząc po jej otwartej buzi i szerokich oczach. Nie mogłem powstrzymać  t e g o  uśmiechu.
Nagle potrząsnęła głową i odeszła, a ja poczułem jakąś pustkę.
Co się ze mnę dzieje, do cholery ?!
Skierowałem się tam gdzie ona. Zaczęła wybierać owoce, więc zacząłem robić to samo.  Poszła w innym kierunku, więc również się tam udałem, by tylko nie stracić jej z oczu.
W końcu ruszyła do kasy. Na chwilę ją zgubiłem, ale udało mi się wyprzedzić jakieś dwie małe dziewczynki i stanąć zaraz za nią. W pewnym momencie dziewczyna obróciła się i wpadła na mnie, dając mi jednocześnie dostęp do jej krągłej, ale seksownej tali. "Przypadkowo" położyłem na niej swoje dłonie.
-Oj, przepraszam ! - powiedziała słodkim głosem, patrząc prosto w moje oczy.
Była śliczna, jezu..
-Nic nie szkodzi - zaśmiałem się gdy zobaczyłem jej wystraszoną minę.
-Emmm... - spojrzała gdzieś za mnie - Mogę ? - zrobiła krok w przód, jakby coś zauważyła. Chciała przejść, ale jej nie puściłem. To chyba był odruch. Moje dłonie zacisnęły się mocniej na jej ciele. Aż poczułem, że mój kutas zaczyna powoli drżeć.
Kurwa Zayn, ogarnij się !

-Gumy ? - zorientowałem się, że właśnie je chciała kupić. Sięgnąłem po paczkę truskawkowych - Proszę. - podałem jej.
-Chciałam malinowe... - spuściła wzrok z lekkim uśmieszkiem.
-Och. - odwróciłem się i wymieniłem smaki - Proszę bardzo.
-Dzięki. - zauważyłem, że się czerwieni.
Kompletnie nie wiedziałem, jak do niej zagadać, więc palnołęm:
-Wiesz, ja wolę truskawkowe - wzruszyłem nerwowo ramionami.
-Dobrze wiedzieć. - nie odwracała się w moją stronę.
-Kiedyś może ci się to przydać - nie wiem dlaczego, ale byłem już pewien, że kiedyś ją przelecę.
-Może pana przepuszczę ? - zapytała nagle.
-Hmm ? - wybudziłem się z  m o i c h  codziennych myśli.
-Wie pan, ja mam cały wózek a pan tylko papierosy. - wyjaśniła.
-Dzięki, postoję.
Postać to mi może...
-40, 99 - powiedziała kasjerka.
-O matko... - dziewczyna zaczęła grzebać w portfelu.
Zabrakło jej jakieś 10 funtów.
Wyjąłem swój portfel i zapłaciłem.
-Już w porządku. - powiedziałem do kasjerki.
-Dziękuje. - odpowiedziała.
-Co ?! - dziewczyna spojrzała na mnie zaskoczona.
-Ćśś. - powiedziałem coś, co mówię tylko gdy pieprzę jakąś kobietę za mocno, a ona prawie płacze z bólu.
-Ale...
-Ćśśś. - powtórzyłem.
Teraz poczułem się jeszcze gorzej. Dziewczyna zabrała swoje zakupy i wyszła ze sklepu.
I co teraz ?
Zapłaciłem za papierosy i wyszedłem przed market. Chciałem skierować się w stronę domu gdy nagle zobaczyłem, żę ta piękność jest całkiem niedaleko.
Nie sądziłem czy może wyjść z tego coś większego niż tylko seks, ale..... Poszedłem za nią.

  Ta...I wtedy się zaczęło :D
Podobało się ? ;) Aha, i kto kojarzy ? ;D

5 komentarzy:

  1. Podobało,podobało :) 1 rozdział "Just sex baby" tylko,że z perspektywy Zayna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Goldman Sachs było w Just sex, baby? A nie w Sweet Dreams?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże, bardzo przepraszam ! <33 Pomyliłam się, w końcu te opowiadania zawsze mi się myliły ^^
      Przepraszam ;**

      Usuń
    2. Spoko, myślę, że Cię nie otruję przez ten "znaczący" błąd XD :*

      Usuń
    3. Już i tak poprawiłam ;D
      Jeśli następnym razem będę popełniać takie błędy to przepraszam, ale po prostu wszystko mi się miesza.
      Kocham <3

      Usuń